fot. GDDKiA

Ostatni pięciokilometrowy fragment między węzłami Koszalin Wschód a Sianów Zachód miał być otwarty pod koniec stycznia. Kierowcy muszą się jednak uzbroić w cierpliwość, bo drogowcom plany pokrzyżowała pogoda.

Jak informuje Mateusz Grzeszczuk z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie kolejny termin to koniec marca. - Oddanie do ruchu tego brakującego fragmentu będzie przebiegało dwuetapowo. Pierwszy etap, planowany na koniec pierwszego kwartału, to oddanie jednej jezdni, na której ruch będzie odbywał się w dwóch kierunkach i to pozwoli na wyprowadzenie ruchu tranzytowego z Koszalina - tłumaczy rzecznik.

Kierowcy na co dzień poruszający się po Koszalinie nie kryją, że na obwodnicę czekają z utęsknieniem, bo jej otwarcie oznacza mniejsze korki w mieście. - Ten kto nie będzie musiał, do Koszalina wjeżdżać nie będzie - usłyszeliśmy od nich.

Część obwodnicy Koszalina i Sianowa została oddana do użytku już w 2019 roku. Jednak ze względu na trudne warunki gruntowo-wodne konieczna była zmiana projektu odcinka przebiegającego między węzłami Koszalin Wschód a Sianów Wschód.

Całkowity koszt wybudowania brakującego fragmentu obwodnicy to ponad 600 milionów złotych. Otwarcie drugiej nitki obwodnicy planowane jest na koniec czerwca.

kch/zas

Posłuchaj

kierowcy
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Mateusz Grzeszczuk, GDDKiA
  • 00:00:00 | 00:00:00
::