
Premier Donald Tusk podczas wizyty w Kijowie wzywał świat do wspierania Ukrainy w jej walce z Rosją. Jeśli komuś zależy na wolności, na prawach człowieka, na rządach prawa, na demokracji - musi dzisiaj wspierać Ukrainę wszystkimi dostępnymi środkami - powiedział.
Szef polskiego rządu na konferencji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim podkreślił, że Ukraina dźwiga na swoich barkach kwestie bezpieczeństwa całego kontynentu europejskiego i płaci wielką cenę krwi za wartości, które są fundamentem wolnego świata.
- Jeśli komuś zależy na wolności, na prawach człowieka, na rządach prawa, na demokracji, musi dzisiaj wspierać Ukrainę wszystkimi dostępnymi środkami w jej walce z Rosją. Ta walka jest walką w obronie podstawowych wartości. Cały świat powinien tych słów słuchać każdego dnia po to, żeby te słowa zamieniały się w czyny - oświadczył Tusk. Kierował te słowa m.in. do europejskich stolic, do USA, i do Kanady.
Premier zauważył, że napaść na Ukrainę to sytuacja czarno-biała. - Tu nie ma miejsca na hamletyzowanie. Tu nikt nie ma prawa - kto ma oczy, kto ma uszy, kto ma serce, kto ma przyzwoitość - nikt na świecie nie ma prawa udawać, że nie widzi, że tu, w Ukrainie dobro walczy ze złem - powiedział Tusk.
PAP/zas
