fot. KPP w Kartuzach

Sąd zdecydował o aresztowaniu na trzy miesiące 34-letniego Tomasza K., podejrzanego o upozorowanie wypadku drogowego swojej żony w Mezowie w gminie Kartuzy na Kaszubach - poinformowała PAP w sobotę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk.

Do zdarzenia doszło w środę na przejeździe kolejowym. W aucie, w które wjechał pociąg, znaleziono ciało 31-letniej kobiety.

Jak przekazała PAP w sobotę prok. Grażyna Wawryniuk, sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 34-letniego Tomasza K., podejrzanego o zabójstwo swojej żony.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kartuzach. Śledczy ustalili, że kobieta została wcześniej zamordowana, a później sprawca przewiózł ciało żony na przejazd kolejowy i tam zostawił.

W piątek została przeprowadzona sekcja ofiary. - Kobieta miała głównie obrażenia głowy, które nie były następstwem wypadku komunikacyjnego. Były to obrażenia zadane obcą ręką tępym narzędziem. Jak ustalili śledczy, do zabójstwa doszło w salonie, w miejscu pracy kobiety - informowała PAP w piątek prok. Grażyna Wawryniuk.

Według śledczych pokrzywdzona zginęła w salonie kosmetyczno-fryzjerskim w Kiełpinie, gdzie pracowała. - Podejrzany w celu ukrycia popełnienia czynu przewiózł kobietę w bagażniku i pozostawił w samochodzie na torowisku, w który następnie uderzył pociąg - tłumaczyła prokurator Wawryniuk. Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim.

Jak dowiedziała się PAP, Tomasz K. był mężem pokrzywdzonej, a para była w trakcie rozstawania się.

W środę wieczorem policja informowała, że oficer dyżurny w Kartuzach otrzymał informację o wypadku, do którego doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Mezowie. - Szynobus zderzył się z pojazdem osobowym - informowała wówczas PAP rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska. Dodała, że maszynista był trzeźwy.

PAP/zn