
Niezbędne było przeniesienie części socjalnej do biurowca, a wozy bojowe schowano w tymczasowym... namiocie.
Trudna sytuacja drawskich strażaków związana jest z pogarszającym się stanem budynku Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej. Ekspertyzy wykazały, że obiekt wymaga pilnej przebudowy. Należało zamknąć garaże, część socjalną i wyłączyć kotłownię. Obecnie strażacy dogrzewają się przenośnymi piecykami elektrycznymi.
- Niska temperatura nieco komplikuje sytuację. Samochody muszą stać w nieogrzewanej wiacie, a my musimy zapewnić odpowiednią temperaturę tej części przedziału, gdzie jest woda. Trzeba nadzorować sprzęt i przywiązywać większą uwagę, aby wszystko było sprawne - powiedział starszy brygadier Paweł Dymecki, komendant powiatowy PSP w Drawsku Pomorskim.
Zmiany logistyczne w drawskiej jednostce utrudniły pracę strażaków. Jednak zdaniem młodszego brygadiera Tomasza Kubiaka, rzecznika Komendy Wojewódzkiej PSP, nie wpływa to na poziom bezpieczeństwa w powiecie: - Ta sytuacja nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo naszych mieszkańców.
Jest szansa, że jeszcze w tym miesiącu, zamontowane zostaną specjalne podpory, które pozwolą na uruchomienie kotłowni i powrót strażaków do części socjalnej. Niestety, pojazdy nadal będą musiały być garażowane w tymczasowych pomieszczeniach.
Władze Drawska Pomorskiego zadeklarowały, że nieodpłatnie przekażą działkę pod budowę nowej komendy. To jednak wymaga czasu i środków. Szacuje się, że nowy obiekt może kosztować nawet 30 mln złotych.
Zapraszamy do wysłuchania materiału Mateusza Sienkiewicza.
ms/aj



-
fot. Mateusz Sienkiewicz
-
fot. Mateusz Sienkiewicz/Polskie Radio Koszalin


Posłuchaj
materiał Mateusza Sienkiewicza- 00:00:00 | 00:00:00