Białoborscy radni uznali, że w przyszłym roku nie będzie pobierany podatek za nieruchomości mieszkalne. To pierwsze takie rozwiązanie w regionie, a być może także w kraju.
Większość samorządów w ostatnich dniach podnosi stawki podatkowe, nawet o 15 procent, jednak Paweł Mikołajewski, burmistrz Białego Boru uważa, że posiadanie mieszkania nie może być dobrem luksusowym. Dlatego chce, choć symbolicznie, odciążyć portfele mieszkańców.
- Moim zdaniem, długofalowo, takie działanie sprawi, że to Biały Bór będzie wybierany jako miejsce zamieszkania. A to z kolei przyniesie korzyści podatkowe w innych obszarach - tłumaczy burmistrz, dodając, że większa liczba mieszkańców gminy, to większe wpływu np. z PIT czy CIT.
Rezygnacja z tego podatku to kolejna ulga, którą proponuje białoborski samorząd. Wcześniej finansowe zachęty przygotowano dla firm transportowych. - Osiem lat temu obniżyliśmy podatek od środków transportowych, a dziś mamy w naszym budżecie trzykrotnie więcej pieniędzy i dużo więcej spółek i firm funkcjonujących na naszym terenie - podkreśla Paweł Mikołajewski. - Wierzę w to, że warto kierować się otwartością w stosunku do mieszkańców oraz ukazywać stabilność takiej polityki. Pokazujmy, że nie jesteśmy od tego, żeby tylko brać.
Zerowa stawka podatku zacznie obowiązywać z początkiem 2024 roku. Szacuje się, że zmniejszy to wpływy do budżetu gminy Biały Bór o około 150 tys. złotych.
ms/zas