fot. Andrzej Fulbiszewski/Urząd Miejski w Koszalinie

Rywalizacja tradycyjnie odbyła się na dwóch dystansach; maratonu i półmaratonu, czyli odpowiednio na trasie 42 i 21 kilometrów. Start i meta znalazły się na stadionie Bałtyku.

Trasa prowadziła ulicami: Stawisińskiego, Gnieźnieńską, IV Marca, Wojska Polskiego i Zwycięstwa.

Organizator imprezy Michał Bieliński podkreślił, że „Nocna ściema” to wyjątkowa impreza dla biegaczy: - Wspaniale obserwuje się tłum, który spotyka się, by bić rekordy świata. Uczestnicy biegną w półmaratonie, który okazuje się można przebiec w kilkanaście minut oraz w maratonie, który zajmuje dwie godziny.

Po raz pierwszy na „Nocnej ściemie” pojawiła się najbardziej utytułowana sportsmenka z Koszalina Małgorzata Hołub-Kowalik, ale nie w roli biegacza, a obserwatora: - Zazwyczaj w tym okresie byłam na jakiś zgrupowaniach. Z przyjemnością biorę udział w tym wydarzeniu, jest rewelacyjnie. Kiedy skończę moją sportową karierę będę mogła wziąć udział w półmaratonie. Rekordu świata jeszcze nie mam, dlatego muszę tu wystartować.

Pierwszy linię mety przekroczył Tomasz Kozłowicz z Obornik Śląskich, który dystans półmaratonu pokonał w „nieco ponad 12 minut”: - Trzeci raz jetem na tej imprezie, ale dzisiaj po raz pierwszy udało mi się wygrać. Start o godzinie 2 w nocy, wokół mnóstwo ludzi to magia tego święta biegowego.

„Nocna ściema” odbywa się tradycyjnie w nocy z soboty na niedzielę w ostatni weekend października - podczas zmiany czasu. To najważniejsza impreza biegowa w naszym regionie i jedna z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce.

Wydarzenie odbyło się już po raz trzynasty.

Zapraszamy do wysłuchania materiału Radosława Zmudzińskiego.

rz/aj

Posłuchaj

materiał Radosława Zmudzińskiego