Na czym polega cisza wyborcza i referendalna? Co grozi za ich złamanie? Między innymi o to tym z sędzią Marcinem Myszką, komisarzem wyborczym w Koszalinie, wiceprzewodniczącym okręgowej komisji wyborczej w Koszalinie rozmawiał Arkadiusz Wilman.
Cisza wyborcza i cisza referendalna rozpoczną się o północy 13 października, potrwają do zakończenia głosowania. - W tym czasie obwiązują szczególne regulacje prawne zabraniające jakichkolwiek form agitacji wyborczej - poinformował sędzia Marcin Myszka. Za takie niedozwolone działania uznaje się np. roznoszenie ulotek wyborczych, zwoływanie manifestacji, wygłaszanie przemówień, ale także wieszanie nowych i niszczenie już wiszących banerów i plakatów wyborczych.
- W przypadku ciszy referendalnej zabronione jest również zachęcanie bądź zniechęcanie do udziału w referendum, gdyż w przypadku referendum decydujące znaczenie dla wyniku ma frekwencja - wyjaśnił sędzia.
Za złamanie przepisów możemy otrzymać kilkutysięczną grzywnę. Najsurowsze sankcje, od 500 tys. zł do miliona złotych kary, czekają na tego, kto w czasie trwania ciszy wyborczej opublikuje wyniki sondaży.
Sędzia poinformował, że w przypadku Internetu obowiązują takie same zasady. - Opublikowanych wcześniej materiałów nie można modyfikować ani umieszczać nowych. Zwracam wyborcom uwagę na to, żeby wystrzegać się umieszczania komentarzy, które mogą być uznane za niedozwolone naruszenie ciszy wyborczej - zaznaczył.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
aw/zas