Do tragedii doszło na początku tego roku. Aleksandra B. po zatrzymaniu trafiła do aresztu, a następnie umieszczona została na Oddziale Psychiatrii Sądowej Aresztu Śledczego w Szczecinie. Przez kilka miesięcy była badana przez zespół biegłych psychiatrów i psychologa.
- Z opinii biegłych wynika, że w chwili popełnienia zarzucanego czynu Aleksandra B. nie potrafiła rozpoznać jego znaczenia, ani pokierować swoim postępowaniem. Skutkowało to sporządzeniem przez prokuratora wniosku do Sądu Okręgowego w Słupsku o umorzenie postępowania. Jednocześnie biegli wskazali, iż konieczne jest zastosowanie internacji, czyli umieszczenie podejrzanej w szpitalu psychiatrycznym w warunkach zamkniętych - powiedział prokurator rejonowy w Lęborku, Patryk Wegner.
Prokurator dodał, że biegła z zakresu medycyny sądowej określiła przyczynę śmierci 5-letniej dziewczynki: - Przeprowadzone czynności nie potwierdziły doniesień medialnych o tym, że doszło do próby otrucia czy podania leków psychotropowych dziecku. Badania toksykologiczne nie potwierdziły tego faktu. Przyczyną zgonu było uduszenie.
33-latka jest matką jeszcze dwojga dzieci. Decyzją sądu zostały one umieszczone w spokrewnionej rodzinie zastępczej.
pg/kp