fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE
We wtorek Prezydent RP Andrzej Duda wziął udział w debacie generalnej 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Jak podkreślił w swoim wystąpieniu, wojna na Ukrainie musi się skończyć, a nie zostać zamrożona i że możliwe jest to wyłącznie przy pełnej integralności terytorialnej Ukrainy w jej międzynarodowo uznanych granicach.

Duda przypomniał i cytował przemówienie Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi podczas rosyjskiej inwazji na Gruzję, w tym jego słowa, że czasy rosyjskiej dominacji w regionie zakończyły się na zawsze.

- Dziś właśnie w tym miejscu, w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych, chcę to powtórzyć: te czasy nie mogą nigdy wrócić! Logika podboju, zmieniania granic siłą, lekceważenia prawa i odmawiania narodowi ukraińskiemu prawa do istnienia musi zostać powstrzymana! - powiedział. - Ta brutalna wojna musi się skończyć, a nie zostać zamrożona! Może się to dokonać tylko i wyłącznie poprzez przywrócenie pełnej integralności terytorialnej Ukrainy w jej międzynarodowo uznanych granicach! - dodał.

Wezwał jednocześnie do rozliczenia sprawców zbrodni wojennych i podkreślił, że Polska angażuje się w działania w tym zakresie. Dodał również, że obok wojny na Ukrainie trwa też wojna informacyjna, a jej ostrze skierowane jest też przeciwko Polsce.

- Próbuje się Polskę oczerniać na rozmaite sposoby. Dzieje się tak dlatego, że konsekwentnie przeciwstawiamy się rosyjskiej imperialnej i neokolonialnej polityce i od samego początku wspieramy broniącą się Ukrainę. Musimy z tego jako społeczność międzynarodowa wyciągnąć wnioski. Musimy walczyć z manipulacją i dezinformacją. Musimy walczyć z zakłamywaniem historii. Odwracaniem roli kata i ofiary! Zło trzeba nazywać złem, a zbrodnię zbrodnią! - apelował prezydent.

Duda stwierdził, że ze względu na swoje doświadczenia z września 1939 r. Polska jak mało który kraj rozumie tragedię Ukrainy, ale wie też, że ostatecznie zwycięży wolność. - Zaprzeczeniem wolności jest zniewolenie, jest imperializm i neokolonializm, są chore marzenia o dominacji nad innymi. Władimir Putin rozpętując wojnę w Ukrainie chciał odbudować rosyjskie imperium, chciał podzielić świat i trwale uzależnić Europę od swoich surowców. Nie udało mu się to! I wierzę głęboko, że mu się to już nie uda! - zaznaczył.

Polski prezydent krytykował tych, którzy uznają pomoc dla broniącego się przed inwazją kraju jako przedłużanie wojny i podkreślił, że tylko dzięki tej pomocy - zwłaszcza pomocy Ameryki - Ukraina przetrwała rosyjski najazd. - To zupełnie fałszywa logika. To tak jakby oskarżać sąsiada, że próbuje pomóc ludziom, którzy bronią swojego domu przed napaścią bandytów. Jeśli ktoś napadnie twój dom, to masz prawo się bronić, a sąsiedzi nie powinni być obojętni! Ukraina nie byłaby w stanie oprzeć się agresji, skutecznie bronić swojej niepodległości, gdyby nie pomoc innych państw. W tym w największym stopniu Stanów Zjednoczonych - powiedział.

Dodał, że Ameryka od ponad 100 lat pełni kluczową rolę w bezpieczeństwie i dobrobycie Europy, o czym kontynent ten zbyt często zapomina. - My w Polsce o tym doskonale pamiętamy! Dlatego najważniejszym priorytetem polskiej prezydencji w Unii Europejskiej w pierwszym półroczu 2025 roku będzie pogłębienie relacji transatlantyckich, współpracy między Unią, a Stanami Zjednoczonymi! - zadeklarował prezydent.

Duda odniósł się też w wystąpieniu do wątpliwości wokół roli i sensu istnienia ONZ w obliczu łamania przez Rosję fundamentalnych zasad organizacji. - W imieniu Polski, sąsiada zaatakowanej Ukrainy, kraju który przyjął miliony uchodźców z całą mocą odpowiadam: Tak. Organizacja Narodów Zjednoczonych jest bardzo potrzebna. Nie wymyślono lepszego światowego systemu współpracy międzynarodowej. ONZ najlepiej uzasadnia swoje istnienie nie tu, w Nowym Jorku czy Genewie, ale niosąc pomoc i wsparcie najbardziej potrzebującym: dzieciom, ofiarom wojen, prześladowanym i głodnym - dodał.

Duda zaznaczył, że obecny czas tym bardziej wymaga współpracy międzynarodowej i wierności zasadom obecnego porządku. - Nie będzie trwałego pokoju bez współpracy, bez solidarności między krajami bogatszymi i biedniejszymi, wreszcie bez przestrzegania prawa międzynarodowego. Polska chce współpracy, Polska chce solidarności, Polska chce pokoju! - zakończył prezydent.

PAP