
Przebywający w placówce wskazują również, że serwowane są małe porcje dań z niewielką ilością warzyw. W szpitalnym menu brakuje także owoców oraz chleba razowego.
Pacjentki słupskiego szpitala skarżyły się, że w sobotę otrzymały posiłek z pleśnią. - Personel od razu zareagował na nasze zgłoszenie, jednak kuchnia tego nie zrobiła i nie wymieniła dania. Serwowane potrawy są przeterminowane lub źle przechowywane. Były one także niezgodnie z moją dietą - mówiły pacjentki.
Marcin Prusak, rzecznik słupskiego szpitala wojewódzkiego potwierdził, że doszło do incydentu z podaniem spleśniałego sera topionego. Zapewnił, że posiłki są komponowane według zaleceń dietetyków, a firma cateringowa przygotowuje je zgodnie z przyjętymi normami.
- Zdajemy sobie oczywiście sprawę z tego, jakie jest żywienie w szpitalu. Z tak małej kwoty przeznaczonej na ten cel trudno, żeby posiłek był jak w domu. Chcielibyśmy, żeby były lepsze, ale za te pieniądze ciężko, aby były one smaczne - dodał rzecznik.
Każdego dnia w słupskim szpitalu wydawanych jest ponad 450 śniadań, obiadów i kolacji.
pd/mt
