
- Apeluję do prezydent Słupska o odwołanie rzecznik w trybie natychmiastowym. Takie wulgaryzmy są dla mnie nie do przyjęcia. Uważam, że ten knajacki język nie powinien funkcjonować w przestrzeni publicznej - przekazał Tadeusz Bobrowski, wiceprzewodniczący rady miasta z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Kontrowersyjnymi wpisami urzędniczki jest także zbulwersowany Bogusław Dobkowski, słupski radny PO: - Rozumiem, że komuś może się w nerwach wymknąć jedno słowo. Była to jednak cała seria. Wydaje mi się, że gdybym był na miejscu pani prezydent, to taka osoba byłaby bardzo ukarana.
Prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka nie widzi potrzeby zwalniania swojej urzędniczki: - Jedyną konsekwencją było pouczenie oraz uczulenie pani Moniki na nieużywanie wulgaryzmów. Zapewne za moją sugestią zlikwidowała to konto.
- Język, jakiego zdarzało mi się używać, może być dla niektórych nieakceptowalną formą, która ich w jakiś sposób obraża. Z szacunku także dla moich przełożonych, którzy nie akceptują takiej formy wypowiedzi, zamknęłam to konto na twitterze - przekazała Monika Rapacewicz.
Więcej w poniższym materiale.
jż/mt
Posłuchaj
materiał Jacka Żukowskiego- 00:00:00 | 00:00:00