fot. archiwum prk24
„Pisowskie kur...y, pier...olić katotaliban”. „Jak PO rządziła minister to był minister, a premier to był premier. Każdy znał się na swojej robocie. A dziś minister to pajac, a premier to tuman” - to tylko część kontrowersyjnych wpisów Moniki Rapacewicz, które udostępniła na twitterze pod pseudonimem „Stella Russel”. Wywołały one zdecydowany sprzeciw nie tylko radnych PiS, ale również Platformy Obywatelskiej.

- Apeluję do prezydent Słupska o odwołanie rzecznik w trybie natychmiastowym. Takie wulgaryzmy są dla mnie nie do przyjęcia. Uważam, że ten knajacki język nie powinien funkcjonować w przestrzeni publicznej - przekazał Tadeusz Bobrowski, wiceprzewodniczący rady miasta z klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Kontrowersyjnymi wpisami urzędniczki jest także zbulwersowany Bogusław Dobkowski, słupski radny PO: - Rozumiem, że komuś może się w nerwach wymknąć jedno słowo. Była to jednak cała seria. Wydaje mi się, że gdybym był na miejscu pani prezydent, to taka osoba byłaby bardzo ukarana.

Prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka nie widzi potrzeby zwalniania swojej urzędniczki: - Jedyną konsekwencją było pouczenie oraz uczulenie pani Moniki na nieużywanie wulgaryzmów. Zapewne za moją sugestią zlikwidowała to konto.

- Język, jakiego zdarzało mi się używać, może być dla niektórych nieakceptowalną formą, która ich w jakiś sposób obraża. Z szacunku także dla moich przełożonych, którzy nie akceptują takiej formy wypowiedzi, zamknęłam to konto na twitterze - przekazała Monika Rapacewicz.

Więcej w poniższym materiale.

jż/mt

Posłuchaj

materiał Jacka Żukowskiego
  • 00:00:00 | 00:00:00
::