Szef MON obserwował w czwartek na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce strzelania rakietowe bojowo–doświadczalne z wykorzystaniem systemu OPL Mała Narew.
- Już bardzo szybko, nawet przed końcem tego miesiąca, żołnierze, którzy dziś prezentowali swoje umiejętności, rozpoczną dyżury obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Polski wykorzystując ten nowoczesny sprzęt - poinformował Mariusz Błaszczak.
- Osiągnęliśmy rozwiązanie rekordowe, jeśli chodzi o krótki czas, w którym doszliśmy do tych umiejętności. Dziś mieliśmy strzelanie, które udowodniło skuteczność wyszkolenia naszych żołnierzy, a jeszcze w czerwcu te zestawy trafią na dyżury i będą broniły polskiego nieba przed ewentualnymi atakami przy użyciu, czy to rakiet manewrujących, czy też dronów - zaznaczył minister.
Mariusz Błaszczak przypomniał, że umowa ws. pozyskania Małej Narwi została podpisana w kwietniu zeszłego roku. Umowę o zakupie pocisków CAMM i wyrzutni iLauncher produkowanych przez MBDA UK – brytyjski oddział europejskiej grupy MBDA – MON podpisało z konsorcjum PGZ-Narew. Wartość kontraktu, zawartego w trybie pilnej potrzeby operacyjnej wyniosła ponad 1,65 mld zł brutto. Pierwszą dostawę zrealizowano w październiku ub.r.
Wielokanałowy system pozwala na śledzenie i zwalczanie osobnego celu dla każdego pocisku.
PAP/sf/mt


Posłuchaj
Mariusz Błaszczak o możliwościach systemu- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00