Głosowanie było niejednomyślne. Radny Platformy Obywatelskiej Jan Lange miał wątpliwości, czy ministerstwo powinno mieć możliwość ingerencji w prowadzenie placówki: - Nie wyobrażam sobie, żeby miało ono wpływ na repertuar teatru.
Tadeusz Bobrowski, wiceprzewodniczący rady miasta z Prawa i Sprawiedliwości odpowiadał, że instytucje kultury w Słupsku są niedofinansowane i potrzebują zewnętrznego wsparcia: - Jeżeli ktoś daje pieniądze, to chce mieć jakiś wpływ, co się z nimi będzie działo. Samorząd powinien brać te środki, inaczej kultura w Słupsku będzie padać.
- Szukamy różnych źródeł finansowania. Teatr Lalki Tęcza nie jest w żaden sposób upolityczniony i nie wyobrażam sobie, żeby kiedykolwiek był - dodała Marta Makuch, wiceprezydent Słupska.
Za podjęciem uchwały było 12 radnych przy 7 głosach sprzeciwu. Dwoje radnych wstrzymało się od głosu.
pd/mt