Anna Szabłowińska, rzeczniczka prasowa słupskiego MZK zaznaczyła na naszej antenie, że zgubione rzeczy są przechowywane w dyspozytorni zakładu przez miesiąc: - Droższe przedmioty trafiają po tym czasie na policję lub do biura rzeczy znalezionych w ratuszu. Mniej wartościowe produkty są utylizowane. Jeżeli jest taka możliwość, to staramy się wcześniej skontaktować z właścicielami.
- Zdarza się, że słupszczanie odwiedzają nas kilka razy dziennie w poszukiwaniu swoich przedmiotów. Na właścicieli czekają m.in. portfele, dokumenty a nawet wyniki badań lekarskich - dodał Michał Sienkiewicz, dyspozytor w MZK.
Więcej w poniższym materiale.
sf/mt