fot. Radosław Zmudziński/prk24

Podopieczne trenera Przemysława Pacynki przegrały w tzw. małym finale turnieju o mistrzostwo Polski do lat 13 rozgrywanym w Hali Widowiskowo-Sportowej w Koszalinie z Basketem 4Ever Ksawerów 35:70. Mimo to odniosły największy sukces w historii klubu, a także w żeńskiej koszykówce, od ponad 40 lat.

Turniej nie rozpoczął się dobrze dla zawodniczek z Koszalina. W pierwszym, czwartkowym spotkaniu fazy grupowej biało-niebieskie uległy Ślęzy Wrocław 42:76. Koszalinianki walczyły jak równy z równym z wrocławiankami przez półtorej kwarty. Później widoczny był już brak doświadczenia, a także wkradały się błędy w ofensywie i defensywie. Koszalinianki schodziły z parkietu ze łzami w oczach, ale już dwa dni później przyszła ogromna radość, gdyż po niesamowitej walce pokonały UKS Trójkę Żyrardów 72:70 oraz UKS Lotnik Wierzawice i znalazły się w najlepszej czwórce w kraju.

W obu tych meczach obraz gry zmieniał się jak w kalejdoskopie. W starciu z zespołem z Żyrardowa koszalinianki po 20 minutach przegrywały różnicą 11 punktów. W trzeciej odsłonie zagrały już koncertowo, wygrywając ją 30:12 i obejmując prowadzenie, którego nie oddały do końca spotkania.

Mecz z Lotnikiem przybrał inny scenariusz. To gospodynie po dwóch kwartach prowadziły 39:29. Lotnik w trzeciej odsłonie zniwelował stratę, a wynik meczu rozstrzygnął się w ostatniej minucie spotkania. Trener Przemysław Pacynko wykorzystał wtedy dwie przerwy na żądanie. Po timeoucie Milena Sysak trafiła spod kosza, dając minimalne prowadzenie KSKK. Po chwili nastąpiła seria przechwytów i trafień, a wynik meczu ustaliła Eliza Janaczyk, trafiając za trzy równo z syreną z bardzo trudnej pozycji.

W półfinale koszalinianki wystąpiły już w bardzo okrojonym składzie. Nie zagrały kontuzjowane Maja Szewczyk i Milena Sysak, a o sobie dawało już znać zmęczenie. Koszalinianki dotrzymywały kroku Basketowi 4Ever Ksawerów tylko przez dwie kwarty. W trzeciej i czwartej to rywalki zdominowały grę i sięgnęły po brązowy medal mistrzostw Polski, wygrywając wysoko z KSKK 70:35.

Pomimo przegranej w tzw. małym finale, to i tak wielki sukces. Największy w historii klubu i największy w historii koszalińskiego, żeńskiego basketu od 1981 roku, kiedy to prezes KSKK Andrzej Curyl sięgnął po złoto młodzieżowych mistrzostw Polski z AZS-em Koszalin. I co ciekawe, cały turniej finałowy mistrzostw Polski oglądały byłe ekstraklasowe zawodniczki AZS-u.

Miejmy nadzieję, że rosną nam następczynie sióstr Wołujewicz - Bożeny Sędzickiej i Małgorzaty Czerlonko oraz Małgorzaty Kujawy, które grały w reprezentacji Polski, a także innych znakomitych koszalińskich zawodniczek: Danuty Pileckiej, Violetty Gawęckiej, Barbary Dobrowolskiej.

- To wspaniały sukces. Jestem dumny z naszych zawodniczek i trenera. Znam dobrze zespoły, z którymi rywalizowaliśmy. Przeciwniczki były lepiej ograne, ale nasze zawodniczki nadrobiły to ogromną ambicją - powiedział prezes KSKK Koszalin Andrzej Curyl.

- Zabrakło nam sił. Później pojawiły się niedokładne podania i niecelne rzuty. Wyszły te mecze grupowe. Brakowało Mileny Sysak i Mai Szewczyk, bo nie mieliśmy możliwości dokonania zmian w pierwszych dwóch kwartach. Mimo wszystko to ogromny sukces. Od półtora roku prowadzę ten zespół. Zebrała się fajna grupa osób, która przyjęła to, co sobie wymyśliłem i ciężko pracowała - dodał trener Przemysław Pacynko.

Dumy nie ukrywa też pani Małgorzata, mama Martyny Łaseckiej: - Próbowaliśmy pomóc dziewczynkom z trybun. Z całym sercem je dopingowaliśmy. Jesteśmy z nich dumni. Mówiliśmy, że ósme miejsce jest ogromnym sukcesem, a tu czwarte. To historyczny wyczyn, ale mamy nadzieję, że nasze zawodniczki nie poprzestaną na tym.

Młode koszykarki KSKK, pomimo zajęcia czwartego miejsca, mają ogromny niedosyt: - Cieszymy się z wyniku, ale mogło być lepiej. Od czwartku do niedzieli bardzo się starałyśmy. Oddawałyśmy serducho na boisku. Przed sezonem nie szło nam najlepiej. Mówiłyśmy, że półfinał jest dużym osiągnięciem. Dziękujemy też wszystkim kibicom za doping.

Mistrzyniami Polski zostały zawodniczki Ślęzy Wrocław, które pokonały w finale Lidera Swarzędz 74:56.

FAZA GRUPOWA

1KS Ślęza Roof Renovation Wrocław - KSKK Koszalin 76:42 (8:12, 21:12, 22:5, 16:13)

KSKK: Aleksandra Woźniak 12, Eliza Janaczyk 10, Olga Derlińska 8, Adriana Kurenda 4, Weronika Ostaszewska 3, Milena Sysak 2, Martyna Łasecka 2, Maja Dziadul 1, Bianka Głowala 0, Patrycja Gąsiorek 0, Nikola Cieślak 0, Maja Szewczyk 0.

UKS Trójka Żyrardów - KSKK Koszalin 70:72 (14:17, 24:10, 12:30, 20:15)

KSKK: Eliza Janaczyk 35, Aleksandra Woźniak 12, Olga Delińska 10, Weronika Ostaszewska 9, Bianka Głowala 2, Patrycja Gąsiorek 2, Maja Szewczyk 1, Milena Sysak 0, Nikola Cieślak 0, Martyna Łasecka 0, Maja Dziadul 0.

KSKK Koszalin - UKS Lotnik Wierzawice 79:71 (21:13, 18:16, 15:27, 25:15)

KSKK: Eliza Janaczyk 31 (7 przechw.), Aleksandra Woźniak 15, Olga Derlińska 11, Milena Sysak 9, Maja Dziadul 3, Patrycja Gąsiorek 3, Adriana Kurenda 3, Weronika Ostaszewska 2, Martyna Łasecka 2 (10 zb.), Bianka Głowala 0, Nikola Cieślak 0, Maja Szewczyk 0.

PÓŁFINAŁ

KSKK Koszalin - Lider Biofarm Swarzędz 58:71 (16:18, 10:13, 13:21, 19:19)

KSKK: Eliza Janaczyk 25, Olga Derlińska 10, Maja Dziadul 8, Aleksandra Woźniak 4, Martyna Łasecka 4, Weronika Ostaszewska 3, Milena Sysak 2, Bianka Głowala 0, Patrycja Gąsiorek 0, Nikola Cieślak 0.

MECZ O 3. MIEJSCE

KSKK Koszalin - Basket 4Ever Ksawerów 35:70 (9:16, 14:17, 6:28, 6:9)

KSKK: Eliza Janaczyk 8, Aleksandra Woźniak, Martyna Łasecka 5, Weronika Ostaszewska 5, Olga Derlińska 5, Nikola Cieślak 2, Maja Dziadul 2, Adriana Kurenda 0, Bianka Głowala 0.

R. Zmudziński/zas

fot. Radosław Zmudziński/ prk24
fot. Radosław Zmudziński/ prk24
fot. Radosław Zmudziński/ prk24
fot. Radosław Zmudziński/ prk24
fot. Radosław Zmudziński/ prk24
fot. Radosław Zmudziński/ prk24
fot. Radosław Zmudziński/ prk24
fot. Radosław Zmudziński/ prk24

Posłuchaj

materiał Radosława Zmudzińskiego