Bogusław Ogorzałek: miejsc w szkołach ponadpodstawowych nie zabraknie

- To jest ważne święto, które z niemałym trudem torowało sobie drogę - powiedział wicekurator o Dniu Flagi, przypominając, że w czasach PRL-u 2 maja był raczej dniem „ściągania flagi”, bowiem 3 maja biało-czerwona nie miała prawa być obecna w przestrzeni publicznej.

Wicekurator przyznał, że z jego obserwacji wynika, że flagi coraz częściej wywieszane są na prywatnych posesjach. - Czy jest to zasługa edukacji patriotycznej? Myślę, że ona też ma na to wpływ. Ale przede wszystkim takie wartości się rodzą i są kultywowane w rodzinach. Oczywiście, szkoła może je czasem odkryć, albo stworzyć możliwości atrakcyjnego przeżywania tego dnia - stwierdził.

Nawiązując do rozpoczynających się po długim weekendzie matur przypomniał, że po pandemicznej przerwie wracają egzaminy ustne. - Jestem przekonany, że umiejętność wypowiedzi i prezentacji wiedzy, jaką się posiada, pozwala później dobrze funkcjonować w społeczeństwie, w którym bardzo ważna jest choćby autoprezentacja. Uczniowie muszą sobie to uświadomić - powiedział.

Mówiąc o egzaminach ósmoklasisty i tegorocznym naborze do szkół ponadpodstawowych zapewnił, że wszyscy uczniowie znajdą swoje miejsce na kolejnym etapie edukacji, choć nie zawsze będzie to wymarzona szkoła. Problemy, biorąc po uwagę, że do rekrutacji przystąpi półtora rocznika (urodzeni w II poł. 2008 roku i cały rocznik 2009) mogą pojawić się przy przyjęciach do najbardziej obleganych liceów i techników. - Ale to jest motywacja, żeby do tego egzaminu dobrze się przygotować - zaznaczył.

Dodał, że wiele organów prowadzących szkoły decyduje się na otwarcie dodatkowych oddziałów. - Natomiast ministerstwo edukacji i nauki nosi się z zamiarem wydania rozporządzenia, na mocy którego nauczyciele mogliby mieć więcej nadgodzin. To jest sytuacja jest doraźna, minie za rok - podkreślił.

Zapraszamy do wsłuchania rozmowy.

ap/zas