W środę Senat rozpoczyna dwudniowe posiedzenie, podczas którego zajmie się m.in. nowelą ustawy o referendum lokalnym. Zakłada ona zmniejszenie minimalnej liczby obywateli potrzebnej do zorganizowania referendum. - Referendum powinno być istotnym elementem życia lokalnego społeczeństwa - stwierdził Kazimierz Kleina.
- Dotychczas referenda były mocno wykluczające. Sięgnięcie frekwencji było trudne, dlatego ten próg z pewnością wymaga obniżenia. Władza powinna mieć poczucie, że jest pod kontrolą obywateli - dodał. - Natomiast tę kwestie trzeba wyważyć. Nie powinno być tak, że z łatwością, w każdej chwili i bez większego społecznego zaangażowania, będzie można takie referendum zorganizować.
Senator miał wątpliwości, co do zapisu o obniżeniu progu frekwencyjnego z 30 na 15 proc. - Być może jest to zbyt niski próg. To rozwiązanie doprowadziłoby w wielu gminach do tego, że naprawdę niewielka liczba obywateli mogłaby zdecydować o odwołaniu organów samorządowych - wyjaśnił.
Odnosząc się do przyjętego przez Radę UE rozporządzenia zakładającego zakaz rejestracji samochodów spalinowych od 2035 r., gość porannego „Studia Bałty” stwierdził, że 12 lat to wystarczający okres, by dostosować produkcje do bardziej ekologicznych rozwiązań: - To będzie presja na producentów, by takie działania wprowadzali.
Pytany o fiasko planu stworzenia wspólnej listy opozycji do wyborów do Sejmu odpowiedział: - Jestem przekonany, że w dzień wyborów będziemy w sytuacji gwarantującej, ze te wybory wygramy. Przyznał, że rozumie partie, które nie chcą być wchłonięte przez większe ugrupowanie. Zapewnił jednak, że celem PO „nigdy nie było połknięcie kogokolwiek”.
Końcowa część rozmowy dotyczyła prac przy pakcie senackim. Do wakacji powinna powstać lista potencjalnych nazwisk do poszczególnych okręgów oraz akcji „Żonkile” organizowanej przez Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, w którą zaangażował się Senat.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
ak/zn