fot. archiwum prk24
Grupa istnieje dopiero od dwóch miesięcy, ale już liczy co najmniej kilkunastu członków. Mimo młodego wieku i niewielkiego doświadczenia, WOPR-owcy mają ogromne ambicje.

Jak przekazał Adam Barduła, kierownik borneńskiej drużyny WOPR, w grupie znajduje się zarówno młodzież, jak i starsi ochotnicy. - Piętnastu członków szkoli się na ratowników. Jest szansa, że właśnie z tych osób stworzymy pełną, woprowską drużynę.

Drużyna liczy na ścisłą współpracę z miejscowymi służbami w kwestii m.in. patrolowania jeziora Pile. - Wiemy już od dawna, że na jeziorze Pile jest bardzo duża samowola i chcielibyśmy, jako WOPR, zadbać tam o bezpieczeństwo. Bardzo dużo osób myśli, że na wodzie nie ma zasad, że jezioro jest niczyje - wyjaśnił Adam Barduła.

Więcej w materiale Mateusza Sienkiewicza.

Posłuchaj

materiał Mateusza Sienkiewicza