fot. Adam Wójcik
27-latek wjechał audi 80 w barierki energochłonne na drodze ekspresowej S6 niedaleko Koszalina i pieszo uciekał z miejsca zdarzenia, bo był poszukiwany do odbycia kary więzienia, po alkoholu i narkotykach. W jego zatrzymaniu pomógł inny kierowca. Namierzył go dronem - podała koszalińska policja.

Do zdarzenia doszło we wtorek przed południem, na drodze S6, niedaleko Koszalina.

Jak podała oficer prasowa KMP w Koszalinie nadkom. Monika Kosiec, kierowca audi 80, jadącego w kierunku Szczecina, najprawdopodobniej zasnął za kierownicą i auto uderzyło w barierki energochłonne. Sprawca kolizji rozpoczął pieszą ucieczkę. Inny kierowca wezwał policję.

Uciekinier miał pecha, ponieważ świadek, który jest ratownikiem WOPR, miał ze sobą drona służącego do poszukiwań. - Za jego pomocą, z powietrza 27-letni mężczyzna został zlokalizowany i był obserwowany, aż do momentu zatrzymania przez funkcjonariuszy niedaleko miejscowości Będzino - przekazała nadkom. Kosiec.

Zaznaczyła, że mężczyzna uciekał z miejsca zdarzenia nie tylko obawiając się konsekwencji prawnych w związku ze spowodowaniem kolizji, ale także dlatego, że kierował po użyciu alkoholu oraz pod wpływem marihuany. Wykazały to wstępne badania. - W policyjnych systemach widniał także jako osoba poszukiwana do odbycia kary 2 lat pozbawienia wolności - dodała policjantka.

27-latek został ukarany mandatami karnymi za popełnione wykroczenia, odpowie także za oddalenie się z miejsca zdarzenia. Przedstawiony zostanie mu zarzut kierowania pojazdem pod wpływem substancji odurzających oraz zostanie doprowadzony do jednostki penitencjarnej w celu odbycia kary, przed czym się uchylał.

Komenda Miejska Policji w Koszalinie/PAP/aś

fot. Adam Wójcik
fot. Adam Wójcik
fot. Adam Wójcik
fot. Adam Wójcik
fot. Adam Wójcik