fot. pixabay

Ponad stu lekarzy spoza UE, w większości z Ukrainy i Białorusi, otrzymało szansę na pracę w zawodzie w placówkach medycznych w regionie koszalińskim. Jednak ze strony pacjentów nie zawsze ta grupa medyków wzbudza zaufanie. Barierą tu często jest słaba znajomość języka polskiego, a właśnie umiejętność nawiązania relacji z pacjentem to jeden z kluczowych aspektów pracy lekarzy. „Jednak warto dać lekarzom spoza UE szansę i im zaufać” - twierdzi Katarzyna Krystosik-Łasecka, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Koszalinie.

materiał Renaty Pacholczyk

Wołodymyr Didukh od lat prowadzi w Koszalinie gabinet masażu i refleksoterapii. Do Koszalina przeprowadził się ze Lwowa i od początku pracował w zawodzie. Pierwszy kurs masażu ukończył w 1992 roku - jeszcze będąc uczniem szkoły średniej - wtedy robił zabiegi masażu znajomym i sąsiadom w domu.

materiał Anny Winnickiej

Lekarze spoza UE w naszych szpitalach, czy przychodniach to już prawie codzienność. Jednak okazuje się , że pacjenci maja jeszcze problem z przekonaniem się do takiego lekarza, a dotyczy to najczęściej obawy z porozumieniem się.

Są jednak samorządy, które ze względu na brak kadry lekarskiej w podległych im placówkach medycznych zdecydowali się na wsparcie lekarzami z Ukrainy i Białorusi. Tak jest w przypadku powiatu białogardzkiego. Okazało się, że decyzja ta przyniosła korzyści, a pacjenci są zadowoleni.

materiał Renaty Pacholczyk