
To spółka z Bydgoszczy, która za około 44 miliony złotych wyburzy dotychczasowy i wybuduje nowy dworzec kolejowy. Termin realizacji prac to koniec 2024 roku.
W podpisaniu umowy brał udział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, koszaliński poseł PiS Paweł Szefernaker. Jak przyznał, nowy dworzec będzie mieścił się w nowoczesnym i ekologicznym obiekcie, zaprojektowanym zgodnie z współczesnymi trendami. - To bardzo dobra wiadomość dla mieszkańców Koszalina i całego regionu, którzy przez lata oczekiwali na tę inwestycję. Cieszę się, że pomimo kryzysu gospodarczego będzie ona realizowana - powiedział wiceszef MSWiA.
Inwestycja rozpocznie się w marcu. - Pierwszym działaniem wykonawcy, zanim ruszą prace przy budowie nowego dworca, będzie rozebranie dotychczasowego budynku i przeniesienie miejsca obsługi podróżnych do dworca tymczasowego. Będzie on utworzony przy wykorzystaniu przejścia podziemnego przy obecnie funkcjonujących peronach - wyjaśnił Paweł Szefernaker.
W nowym dwukondygnacyjnym dworcu znajdą się m.in. poczekalnia dla podróżnych, kasy biletowe, lokale usługowe i informacja turystyczna oraz posterunek straży ochrony kolei. Obiekt będzie połączony z przejściem podziemnym pod Aleją Armii Krajowej, zostaną w nim wyeksponowane także zabytkowe malunki, znajdujące się w obecnym budynku dworca.
Prezydent Koszalina Piotr Jedliński podkreślił w rozmowie z Polskim Radiem Koszalin, że nowy dworzec to nie tylko atrakcyjny architektonicznie obiekt, ale przede wszystkim szansa na rozwój i nowoczesna wizytówka miasta. - To dla nas bardzo dobra wiadomość, bo inwestycja była oczekiwana od lat. Pamiętajmy, że dworzec jest jedną z bram miasta. To pierwsze wrażenie, które człowiek później ze sobą nosi. Mam nadzieję, że mniej więcej za półtora roku ten budynek już powstanie.
Budowa nowego dworca ma kosztować 44 miliony złotych.
ap/aś/zn