
fot. Katarzyna Chybowska/prk24

fot. Katarzyna Chybowska/prk24

fot. Katarzyna Chybowska/prk24

fot. Katarzyna Chybowska/prk24

fot. Katarzyna Chybowska/prk24

fot. Katarzyna Chybowska/prk24

fot. Katarzyna Chybowska/prk24

fot. Katarzyna Chybowska/prk24
To pierwsza tego typu instytucja w
mieście. Działa w ramach Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w
Białogardzie. Dzieci i pracownicy do dyspozycji mają świetlicę,
dwie sale terapeutyczne oraz kuchnię.
Jak podkreśla kierowniczka placówki Judyta
Symoczko, dzieciom zapewnia się tutaj nie tylko opiekę, ale też
m.in. dostęp do specjalistów: - Mają pomoc psychologiczną.
Przychodzi pani logopeda, przychodzi pani od języka angielskiego,
która pomaga w kompensacji braków szkolnych - wylicza. Możliwa
jest także terapia sensoryczna. Oprócz tego maluchy mogą rozwijać
swoje zainteresowania, brać udział w grach i zabawach, wspólnie
wychodzić do kina czy na basen.
Placówka zajmuje się dziećmi z rodzin borykających
się z trudnościami wychowawczymi. Emilia Bury, burmistrz Białogardu
podkreśliła, że się cieszy, iż takie miejsce powstało, choć
wolałaby, aby nie było potrzebne: - Chodzi o to, aby jak najmniej
dzieci trafiał do rodzin zastępczych. A jeżeli już trafią, to
należy pomóc biologicznym rodzinom, by do nich wróciły - mówiła
burmistrz.
Instytucja powstała dzięki dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej w
ramach Programu Operacyjnego Województwa zachodniopomorskiego.
Łączny koszt projektu to ponad 1,5 miliona złotych.
Może
przyjąć 20 dzieci, w tej chwili jest komplet. Zainteresowanie jest
jednak tak duże, że powstała lista rezerwowa.
kch/zas