fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
Uroczystości rozpoczęła msza święta w koszalińskiej katedrze, którą odprawił biskup koadiutor diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Zbigniew Zieliński. Po liturgii delegacja górników oraz mieszkańcy złożyli kwiaty przy obelisku upamiętniającym Janka Stawisińskiego w parku nieopodal placu Zwycięstwa oraz na grobie młodego górnika z Koszalina.

Czesław Hoc, kołobrzeski poseł Prawa i Sprawiedliwości i wiceprzewodniczący sejmowej komisji zdrowia zaznaczył, że Janek Stawisiński oddał życie w obronie wolności i ojczyzny: - Jest on bohaterem i godnym wzorem do naśladowania. Nie zawahał się ani chwili, kiedy ojczyzna go potrzebowała. Janek Stawisiński oddał swoje życie, abyśmy dzisiaj byli wolni.

Piotr Jedliński, prezydent Koszalina podkreślił, że obchody rocznicy śmierci Janka Stawisińskiego stały się już miejską tradycją: - W tym czasie przyjeżdżają do nas m.in. koledzy górnika. Jest to wspaniała tradycja osób, które razem pracowały i do dzisiaj pamiętają o śmierci tego bohatera. Paweł Michalak, dyrektor koszalińskiej delegatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, były przewodniczący Zarządu Regionu Koszalińskiego „Pobrzeże” NSZZ „Solidarność” dodał, że nie tylko Janek Stawisiński poniósł ofiarę w imię wolności, ale też jego rodzina: -Dwie siostry górnika musiały wyjechać z Koszalina. Mama Janka całe życie walczyła o pamięć i prawdę. Była ona szykanowana i straszona, że „coś stanie się” jej dzieciom. Wiesław Królikowski, przewodniczący Zarządu Regionu Koszalińskiego „Pobrzeże” NSZZ „Solidarność” zaznacza, że coraz więcej młodzieży upamiętnia Janka Stawisińskiego: - Młodzi ludzie chętnie poznają historię związaną z tym bohaterem oraz kopalnią „Wujek”. Bardzo się cieszymy, że jego postawa przetrwa w naszym społeczeństwie. - Ta historia nie może zostać zapomniana. Dobrze, że także młodzież jest zainteresowana kultywowaniem jego pamięci - dodał Kazimierz Łacny, uczestnik wydarzeń z grudnia 1981 roku. Dodatkowo w koszalińskim „Elektroniku” - szkole, do której uczęszczał Janek Stawisiński, do środy potrwają dni pamięci górnika z Koszalina. W programie, oprócz spotkań z uczestnikami wydarzeń grudnia 1981 roku, zaplanowane są m.in. panele dyskusyjne, wystawa oraz spotkanie z filmu o Janku Janek Stawisiński (1960-1982) pochodził z Koszalina. W 1979 r. zatrudnił się jako górnik w KWK „Wujek” w Katowicach. Po wprowadzeniu stanu wojennego brał udział w proteście w kopalni, gdzie pracował. 16 grudnia 1981 roku został postrzelony w głowę przez ZOMO, które pacyfikowało strajk. Nie odzyskał przytomności, zmarł 25 stycznia 1982 roku. Jego matka, Janina Stawisińska, na wieść o pacyfikacji kopalni, przyjechała do Katowic, aby odszukać syna, który, jak się okazało, został raniony w głowę przez ZOMO. Górnik leżał nieprzytomny w szpitalu. Jego matka zatrudniła się tam jako salowa, aby być przy nim aż do śmierci. Przez 25 lat walczyła o prawdę w sprawie „Wujka”, aż do śmierci, jeżdżąc na wszystkie rozprawy rozliczające winnych tragedii. Radosław Zmudziński/mt

fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin
fot. Radosław Zmudziński/Polskie Radio Koszalin

Posłuchaj

Wiesław Królikowski, przewodniczący Zarządu Regionu Koszalińskiego „Pobrzeże” NSZZ „Solidarność” Czesław Hoc, kołobrzeski poseł Prawa i Sprawiedliwości i wiceprzewodniczący sejmowej komisji zdrowia Paweł Michalak, dyrektor koszalińskiej delegatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego Piotr Jedliński, prezydent Koszalina Kazimierz Łacny, uczestnik wydarzeń z grudnia 1981 roku