fot. Jarosław Ryfun/prk24
Budowa wiaduktów w ciągu al. Monte
Cassino ma zakończyć się w połowie czerwca, czyli o pięć
miesięcy później niż pierwotnie zakładano. Wykonawca zwrócił
się bowiem do miasta o przesunięcie terminu zakończenia
inwestycji.
O szczegółach budowy wiaduktów w
ciągu al. Monte Cassino opowiedział na naszej antenie rzecznik
prasowy prezydenta Koszalina Robert Grabowski: - Pracowników na
budowie jest codziennie kilkudziesięciu. Prowadzone są prace
polegające na betonowaniu łuków podtrzymujących całą
konstrukcję - mówił rzecznik. - Zostało położonych 16 belek,
każda po 52 tony. Już są przywiezione specjalne płyty, które
następnie zostaną ułożone na te belki - przekazał. Dodał, że wielu już wykonanych prac związanych np. z instalacjami, postronny obserwator nie zauważy.
Pierwotny koszt budowy wiaduktów w
ciągu al. Monte Cassino to 35 mln zł, z czego 24 mln zł to
rządowe dofinansowanie. Jak szacuje koszaliński ratusz, z powodu
inflacji i wojny w Ukrainie, inwestycja może być droższa o około
osiem mln złotych.
Od początku stycznia remontowany jest
także wiadukt w ciągu ulicy Władysława IV. - Wykonawca ma
realizację tej inwestycji 12 miesięcy - poinformował zastępca
dyrektora Zarządu Dróg i Transportu w Koszalinie Marcin Żełabowski.
- Obecnie są prowadzone prace na nitce od osiedla Unii
Europejskiej w kierunku miasta. Wykonawcy zależy na czasie, chce jak
najszybciej przejść na drugą część, która też wymaga remontu.
Koszt inwestycji to 6,5 mln złotych, z czego prawie 5 mln stanowi
dofinansowanie ze środków zewnętrznych - dodał wicedyrektor i zapowiedział, że zmiany w
czasowej organizacji ruchu na ul. Władysława IV są analizowane na bieżąco.
Natomiast remont wiaduktu kolejowego w
ciągu al. Armii Krajowej dobiega końca. Inwestycję realizuje PKP.
Zostały już tylko prace porządkowe. Tutaj nie ma utrudnień w ruchu.
Koszalińscy kierowcy przyznali, że
prace drogowe powodują duże utrudnienia w ruchu: - Jeździ się
tragicznie. Korki są masakryczne. Najgorzej jest na ulicy Władysława
IV i w centrum miasta - usłyszeliśmy.
Radosław Zmudziński/zas