![](https://s4.tvp.pl/images2/4/9/9/uid_4990a0d413fdb1571a714e461206e4631670159783613_width_1920_play_0_pos_0_gs_0_height_1080.jpg)
fot. PAP/Tomasz Wiktor
Ciężki sprzęt – koparko-ładowarka, dotarł w niedzielę wczesnym popołudniem na miejsce wybuchu domu w Ustroniu. Jak powiedział PAP rzecznik cieszyńskich strażaków, mł. bryg. Michał Pokrzywa, wspomaga on ratowników w akcji. W gruzowisku szukają dwóch mężczyzn.
- Działania poszukiwawcze wciąż trwają. Szukamy dwóch mężczyzn. Dojechała koparko-ładowarka, która wspomaga nas w akcji. Z początku niebezpiecznie było wpuścić ratowników na gruzowisko. Część gruzu została już ściągnięta. Teraz poszukiwania, które prowadzą ratownicy z Jastrzębia-Zdroju - powiedział Michał Pokrzywa.
Rzecznik przypomniał, że ratownicy z Jastrzębia-Zdroju przyjechali do Ustronia z psami tropiącymi i kamerą termowizyjną.
Pokrzywa dodał, że na gruzowisku „czasem pojawi się jeszcze dym”. - Pojawi się czasem zarzewie ognia w elementach ocieplenia czy wyposażenia. Dogaszamy to systematycznie – powiedział strażak.
Do wybuchu doszło w niedzielę przed godziną 10. Dom, składający się z dwóch mieszkań, został zniszczony. Spod gruzów ratownicy wydobyli żywą kobietę. Trafiła do szpitala. Przyczyna wybuchu nie jest znana. Najprawdopodobniej eksplodowała butla z gazem.
PAP
![](https://s5.tvp.pl/images/e/b/e/uid_ebee5687a64aed7f7b1f50da95cd394a1670159726509_width_880_play_0_pos_0_gs_0.png)