Podczas imprezy można degustować potrawy i wyroby z gęsiny, uczestniczyć w targu produktów wiejskich oraz jarmarku rękodzieła. W Swołowie pojawiło się około 80 wystawców. Są także koła gospodyń wiejskich, pasjonaci kulinarni, przetwórcy, restauratorzy, lokalni hodowcy, rolnicy i osoby prowadzące gospodarstwa agroturystyczne.
Anna Uszyńska: ponad siedem tysięcy osób dotarło do Swołowa
Przedstawicielka Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie powiedziała, że frekwencja na Festiwalu Gęsiny jest rekordowa: - Do Swołowa tylko w piątek przybyło ponad siedem tysięcy osób. W sobotę uczestników imprezy jest jeszcze więcej, naprawdę jest tutaj bardzo tłoczno i można wiele zobaczyć. Czynne jest muzeum. Odbywają się warsztaty historyczne. Pojawili się wystawcy z różnymi wyrobami z gęsi - są chociażby maskotki tych zwierząt. Można spróbować także regionalnej kuchni, bo są przecież zajęcia kulinarne. Warto posmakować na przykład naleśników i gołąbków z gęsiną, bigosu, żurku na gęsinie czy tradycyjnej kaszubskiej zupy, czyli brukwianki.
Mieczysław Kanczkowski: Kaszuby przez wiele lat były niedoceniane
Miłośnik Kaszub i regionalista z Luzina podkreślił, że Kaszuby to wyjątkowe miejsce: - Przez wiele lat te tereny były przez niektórych niedoceniane. Twórcy muszą się pokazywać, by pielęgnować tradycje kaszubskie oraz historię tego regionu. Dlatego tak ważne jest, by na festiwalu byli regionalni wystawcy. Dzisiaj prezentują oni własnoręcznie wytwarzane bombki bożonarodzeniowe, można je zobaczyć chociażby u mnie na stoisku, czy przedmioty z wikliny.
Pani Jola to „weteranka” Festiwalu Gęsiny
Mieszkanka gminy Sierakowice po raz pierwszy na imprezie pojawiła się ponad dziesięć lat temu. Na jej stoisku można spróbować m.in. czerniny, brukwianki, flaków na gęsinie czy... pipków, czyli faszerowanej skóry z szyi gęsi albo pieczony, drobno pokrojonych żołądków. Więcej o regionalnej kuchni kaszubskiej i tego, co znajduje się na stoisku pani Joli, można dowiedzieć się z poniższej rozmowy.
Krzysztof Gadomski: półgęsek to nasz regionalny specjał
Jacek Przybysz: turyści są zachwyceni naszymi potrawami
Wystawca podkreślił, że turystom bardzo smakują potrawy kaszubskie: - Zachwyceni są szczególnie tzw. szarpaną gęsiną, gulaszem z żołądków gęsi i kluseczkami, ale również tartymi, kiszonymi burakami z odrobiną cynamonu i kardamonu.
Edyta Statkiewicz: na moim stoisku bardzo popularny jest ser gouda z chili
Edyta Statkiewicz jest producentką serów z mleka krowiego. Na jej stoisku znajdują się te kwasowo-podpuszczkowe, podpuszczkowe i dojrzewające. - Moje sery są bardzo delikatne i maślane. Oddają idealnie smak mleka. Rozpływają się w ustach. Można powiedzieć, że na festiwalu schodzą jak świeże bułeczki. Bardzo popularne są: gouda z chili, sery z suszonymi pomidorami i bazylią, żurawiną i pieprzem lub miętą - powiedziała rozmówczyni Jarosława Rochowicza.
Ewa Piaseczna: nasze przygotowania do festiwalu trwały trzy dni
Członkini Koła Gospodyń Nacmierz podkreśliła, że tłumy ludzi odwiedzają jej stoiska: - Oferujemy rosół z gęsiny, pierogi, roladki z przepisu naszej babki z sosem grzybowym i oczywiście ciasta. Poprzez udział w tym festiwalu, przygotowywanie potraw, pielęgnujemy naszą tradycję. To nasza ciężka praca.
Katarzyna Maciejewska: za sprawą tego festiwalu jest o nas głośno w całej Polsce
Kierownik działu promocji i edukacji Muzeum Pomorza środkowego w Słupsku powiedziała, że festiwal ma wiele imprez towarzyszących: - Nie chodzi tylko o gęsinę, jest ona w zasadzie pretekstem do pokazania, jak dawniej wyglądało Swołowo. Mamy przecież rozmaite zajęcia plenerowe dla dzieci. Są także multimedia. Zapraszamy do Swołowa, warto tu przyjechać i zobaczyć historię tego regionu.
Janina Garbowska ze Słupska szyje zabawki dla dzieci
Słupszczanka - jak sama o sobie mówi - jest szczęśliwą emerytką i rzemieślniczką. Na jej stoisku można znaleźć uszyte przez nią zabawki dla najmłodszych dzieci. - Powstała jedna laleczka, potem misiek i tak zyskałam rozgłos (śmiech) - podkreśliła. - Ponadto można u mnie znaleźć m.in. makatki z haftem kaszubskim - dodała Janina Garbowska.