fot. Jacek Żukowski/Polskie Radio Koszalin
Placówka zmaga się m.in. z drastycznymi podwyżkami kosztów leczenia czworonogów. Do tego dyrekcja schroniska obawia się rosnących opłat za gaz, którym ogrzewany jest cały obiekt. W ubiegłym roku rachunki były tak wysokie, że jego władze prosiły o pomoc finansową mieszkańców.
Marta Śmietanka, kierownik schroniska zaznaczyła na naszej antenie, że najtrudniejszy może okazać się początek nowego roku: - Pogoda jest dla nas łaskawa, poza tym mamy wynegocjowane dosyć korzystne stawki za gaz. Będą one jednak obowiązywać do końca roku. Złożyliśmy już wniosek o objęcie schroniska rządową tarczą ochronną. Mamy także nadzieje, że zima nie będzie sroga.
- W przypadku niekorzystnych warunków atmosferycznych oraz wzrostu opłat za gaz będziemy musieli prosić mieszkańców o wsparcie. Pamiętajmy, że poza cenami surowców inflacja powoduje także wzrost innych opłat. Przykładowo, koszt leczenia zwierząt rośnie z każdym tygodniem. Pamiętajmy, że około 70 proc. naszych podopiecznych jest starsza i schorowana. Wymagają oni specjalistycznej karmy, która także znacznie zdrożała - dodała nasza rozmówczyni.
W ubiegłym roku władze Słupska zwiększyły dofinansowanie słupskiego schroniska o 500 tys. zł. Obecnie dotacja wynosi prawie milion złotych rocznie.
Więcej w poniższym materiale.
pd/mt
