fot. prk24.pl
Resztę życia spędzi w więzieniu 39-letni Paweł S., który dwa lata temu zamordował swoją żonę siekierą na oczach dzieci. Sąd Najwyższy oddalił w czwartek kasację, co ostatecznie zamyka sprawę i utrzymuje wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.

Chodzi o bulwersującą sprawę zabójstwa, do którego doszło w czerwcu 2020 roku w Sierakowie Słupskim. W konsekwencji Paweł S. został skazany przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku na dożywocie za długotrwałe znęcanie się nad żoną i wyjątkowo brutalne zamordowanie kobiety.

W czwartek Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną obrońców w tej sprawie jako oczywiście bezzasadną. Postanowienie to oznacza, że utrzymany zostaje wyrok sądu apelacyjnego w tej sprawie.

Według SN, wszystkie zarzuty obrony są bezzasadne, a jeden z nich niedopuszczalny. - Z zarzutami związanymi z nieprawidłowością kontroli odwoławczej w żadnym wypadku nie można się zgodzić. Należy podkreślić, że uzasadnienie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku jest niesłychanie obszerne i ustosunkowuje się w sposób wyczerpujący i prawidłowy do wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów - powiedziała sędzia Barbara Skoczkowska, uzasadniając czwartkowe postanowienie.

Sędzia podkreśliła, że bardzo brutalne działanie skazanego na oczach własnych dzieci wskazuje na jego wyjątkową demoralizację: - Świadczy to też o tym, że nie zasługuje on na niższy wymiar kary, gdyż nic nie wskazuje na to, aby mogło dojść od poprawy jego zachowania. Był on karany między innymi za znęcanie się nad swoja matką, groził też wcześniej swojej żonie zabiciem siekierą.

Do tragedii doszło w czerwcu 2020 roku na działce ogrodowej we wsi Sierakowo Słupskie. Mężczyzna zadał swojej żonie pięć silnych ciosów siekierą m.in. w głowę i kręgosłup. W wyniku odniesionych ran kobieta zmarła po pięciu dniach. Katarzyna S. osierociła troje dzieci, w tym dwoje pochodzących z małżeństwa z Pawłem S.

Mężczyzna popełnił zbrodnię po rozstaniu się z żoną i podjęciu decyzji o rozwodzie. Paweł S. wynajął mieszkanie, bywał jednak u kobiety, gdy odwiedzał dzieci.

Podczas procesu zabójca mówił, że był pewien, iż żona zgodzi się na warunki rozwodu, a on będzie mógł swobodnie przebywać na ich działce. Dlatego też umówił się na niej na grilla ze swoim przyjacielem. Kobieta była tam wówczas z dwojgiem dzieci. Małżonkowie siedzieli z dala od siebie, każde w swoim towarzystwie.

W pewnym momencie kobieta miała ruszyć w stronę Pawła S. Według późniejszej relacji mężczyzny, w reakcji na prowokację ze strony żony poszedł on do pomieszczenia gospodarczego, skąd wziął siekierę i zaatakował nią kobietę. Po zabójstwie żony zażył znaczną ilość amfetaminy.

W czerwcu 2021 roku Sąd Okręgowy w Słupsku skazał mężczyznę na 25 lat więzienia oraz zapłatę po 100 zł zadośćuczynienia każdemu z trojga dzieci zamordowanej kobiety. Paweł S. został też uznany winnym znęcania się psychicznego i fizycznego nad żoną.

W październiku tego samego roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił wyrok i skazał Pawła S., na karę dożywotniego pozbawienia wolności.

PAP/rz