fot. Marcin Chyła/MKKS Żak Koszalin
W drugiej kolejce Suzuki I Ligi MKKS Żak Koszalin pokonał w Hali-Widowiskowo-Sportowej w Koszalinie BS Polonię Bytom 94:74. Tym samym po dwóch meczach podopieczni trenera Rafała Knapa mają komplet punktów.

Żak był zdecydowanie lepszym zespołem na parkiecie. Gospodarze wygrali wszystkie kwarty: pierwszą 26:22, drugą - 22:16, trzecią 31:23, a czwartą 15:13.

Trener Rafał Knap dostrzegł jednak kilka mankamentów w swojej drużynie: - Wynik cieszy, ale nie ustrzegliśmy się błędów, bo w meczu w Zgorzelcu mieliśmy 12 strat, a w sobotę w starciu z Polonią po pierwszej połowie było ich 12. To wynika głównie z naszej nonszalancji, braku koncentracji, a może i nawet zaangażowania.

Mimo to kibicom mogły się podobać akcje konstruowane przez koszalińskich koszykarzy. Po raz kolejny fani basketu zobaczyli alley-oopy, które imponującymi wsadami kończył Artur Łabinowicz. Niski skrzydłowy był niekwestionowanie najlepszym zawodnikiem na parkiecie, zdobywając 26 punktów i notując 11 zbiórek, co dało mu pierwsze w tym sezonie double-double. - Gdyby umiał się skoncentrować przez cały mecz, to nie grałby u nas, ale w ekstraklasie. Jest atletyczny, ale nonszalancki, o co mam do niego duże pretensje. Kiedy zagra świetnie w ataku, to „odda” coś w obronie. Mimo to ma jednak ogromny talent - ocenił szkoleniowiec koszalińskiej drużyny.

- Ciężko pracuję na takie wyniki. Jedziemy niebawem do Tych po kolejne dwa punkty, o co nie będzie łatwo. Co do nonszalancji, to na parkiecie bawimy się. Koszykówka sprawia nam frajdę. Jesteśmy na boisku jak rodzina - powiedział Łabinowicz.
W defensywie Żak również wyglądał lepiej od Polonii. Koszalinianie aż 45 razy zebrali piłkę pod koszem - w tym mieli aż 19 ponowień, a dla porównania goście - 35. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku liczby przechwytów, Żak zanotował ich 17, a Polonia - tylko osiem. - Bardzo agresywnie gramy w ataku. Chcemy w podobnym stylu bronić. Jak na razie nam to się udaje. Mamy dobry zespół i wierzę, że po każdym spotkaniu będziemy wracać „na tarczy” - przyznał środkowy Mateusz Itrich.

Trener Rafał Knap na trzy minuty przed końcem spotkania chciał dać szansę młodzieżowcom: Ernestowi Borowskiemu, Michałowi Krupie i Dawidowi Orzechowskiemu. Jednakże szkoleniowiec widząc słabszą postawę swoich podopiecznych na boisku, poprosił o czas i po chwili zrezygnował z wpuszczenia młodych adeptów basketu. - Bardzo chciałem im dać szansę. Drużyna przeciwna zdobyła jednak sześć punktów z rzędu. Każdy punkt się liczy, dlatego musiałem im powiedzieć, że "koledzy nie chcieli, by weszli na parkiet". Ich czas jeszcze nadejdzie. Podoba mi się, jak ciężko pracują na treningach - tłumaczył Knap.

W drużynie zabrakło również kontuzjowanego Eryka Naczlenisa. Klub rozwiązał również kontrakt z Mateuszem Pryciem, który ostatnio zmienił pozycję z rozgrywającego lub rzucającego obrońcy na niskiego i silnego skrzydłowego. - Na jego pozycji była zbyt duża konkurencja, nie miałby odpowiedniej liczby minut w tym sezonie. Staraliśmy się mu znaleźć klub. Na drugi koniec Polski jednak nie wyjedzie, dlatego że studiuje w Szczecinie. Bardzo mu dziękujemy za poświęcony czas, bo pomógł nam się rozwijać. Wiem, jak trudno przyjmuje się rozwiązanie kontraktu, ale liczę, że Mateusz zagra jeszcze w topowym zespole - podkreślił Rafał Knap.

MKKS Żak Koszalin - BS Polonia Bytom 94:74 (26:22, 22:16, 31:23, 15:13)

Żak: Artur Łabinowicz 26 (11 zb., 2 bl.), Jakub Dłoniak 15, Wojciech Pisarczyk 10 (7 as., 4 przechw.), Mateusz Itrich 8, Cezary Karpik 3 - Mateusz Kaszowski 12 (7 as., 4 przechw.), Ajay Sanders 8 (8 zb.), Maciej Marcinkowski 8, Maciej Szewczyk 4 (4 przechw.).

Polonia: Marek Piechowicz 19 (7 zb.), Sebastian Dąbek 13 (7 as.), Damian Szczepanik 11 (7 zb., 4 przechw.), Przemysław Zygmunciak 11, Michał Chrabota 7 - Paweł Bogdanowicz 10, Tomasz Deja 2, Radosław Chorab 1, Dominik Krakowiak 0, Karol Jagoda 0.

Radosław Zmudziński

Posłuchaj

materiał Radosława Zmudzińskiego