Rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, z którym we wtorek w porannym „Studiu Bałtyk” rozmawiała Aleksandra Kupczyk, skomentował spotkanie związkowców z przedstawicielami rządu w sprawie wsparcia finansowego dla firm energochłonnych. Przypomniał także o rocznicy Porozumień Sierpniowych, która przypada w środę.

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, po poniedziałkowym spotkaniu związkowców z przedstawicielami rządu - m.in. z wiceministrem rozwoju i technologii Waldemarem Budą, poprosił o pilne spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim na temat pomocy dla firm energochłonnych. Podkreślił, że potrzeba w związku z tym nie tylko decyzji merytorycznych, ale także - politycznych. Stwierdził, że ceny energii elektrycznej i gazu nie są rynkowe, a spekulacyjne. Zaznaczył, że wzrost kosztów jest tak duży, że produkcja w wielu branżach przestaje być opłacalna.

- Ministrowie spotkali się z reprezentatywną stroną z branży energochłonnej. To początek dialogu. Wszyscy mają świadomość powagi sytuacji. W październiku czy listopadzie takie firmy jak m.in. huty aluminium, cynku, czy miedzi będą upadać. Są to podmioty, dla których energia jest głównym kosztem. Te firmy nie poradzą sobie, jeśli nie otrzymają dofinansowania. Zależy nam na jak najszybszym spotkaniu z panem premierem - powiedział Marek Lewandowski.

W środę przypada 42. rocznica Porozumień Sierpniowych, zawartych przez rząd PRL z komitetami strajkowymi powstałymi w 1980. Rzecznik „Solidarności” odniósł się do znaczenia tego święta: - „Solidarność” rodziła się w całej Polsce. Jest największą, najsilniejszą i najbardziej zorganizowaną grupą społeczną. Od lat 80. to się nie zmieniło. Problemem jest polskie społeczeństwo, które ma małą skłonność do wspólnego działania. Jednoczymy się przy zrywach, takich jak np. pomoc Ukrainie, ale w codziennej pracy niekoniecznie.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

ak/aj

Posłuchaj

Gość porannego „Studia Bałtyk”: Marek Lewandowski