fot. arch. prk24
Ta wiadomość szybko obiegła Koszalin: Browar Brok zostanie zamknięty. Pracę stracić ma ok. 80 osób. Placówka od 13 lat należy do firmy Van Pur, polskiego producenta piwa.

- Zaskoczenie dla wszystkich - tak Wiesław Królikowski, przewodniczący Zarządu Regionu Koszalińskiego „Pobrzeże” NSZZ Solidarność komentuje informację o zamknięciu koszalińskiego Broka. - Wcześniej nie było żadnych sygnałów, które mogłyby to sugerować. Jedynie w lipcu, na regularnym spotkaniu strony pracodawcy ze stroną społeczną, pojawiła się sugestia, że ze względu na wojnę na Ukrainie są kłopoty z eksportem. Teraz jednak dowiadujemy się, że od maja nie były przedłużane umowy pracownikom. Więc można domniemywać, że już wtedy firma czyniła kroki w kierunku likwidacji browaru - dodał.

Teraz związkowcy będą negocjować jak najlepsze warunki dla zwalnianych pracowników, przede wszystkim tych z długoletnim stażem pracy.

Z kolei Jarosław Król, kierownik działu pośrednictwa pracy, szkoleń i doradztwa zawodowego PUP w Koszalinie powiedział: - Wydaje się, że zwalniani, szczególnie pracownicy produkcyjni, nie będą mieli problemów ze znalezieniem kolejnej pracy. Zainteresowanie nimi wykazały już m.in. Młyny Stoisław.

Krzysztof Kouyoumdjian z biura prasowego Van Pur SA. poinformował, że spółka podjęła decyzję o likwidacji koszalińskiego browaru po wielu miesiącach prób ratowania go. - Jest plan, by teren zakładu w przyszłości został oddany i jak najlepiej służył mieszkańcom Koszalina - powiedział.

- Mamy nadzieję, że z browaru uda się zachować jak najwięcej. Chodzi przede wszystkim o siedzibę, ale liczymy też na to, że może utrzyma się też, choćby niewielka, produkcja piwa promocyjnego - dodał Robert Grabowski, rzecznik prezydenta Koszalina.

sk/zas

Posłuchaj

materiał Sławomira Kamoli