fot. Paweł Drożdż
Do zbrodni doszło w kwietniu 2020 roku. Mężczyźni pokłócili się w czasie picia alkoholu o pieniądze. Oskarżony miał zadać swojej ofierze 240 ciosów nożem.

- Oskarżony uderzył (ofiarę - red.) narzędziem tępym w lewą część twarzy i nie mniej niż 240 razy uderzył ją nożem, powodując 61 ran ciętych i 179 ran kłutych. To spowodowało krwotok narządów wewnętrznych, w wyniku którego ofiara zmarła - mówił prokurator Oskar Krzyżanowski.

Leszek Ł. został zatrzymany dwa dni po zabójstwie. Przyznał się do zarzutu. W sądzie wyjaśniał jednak, że nie pamięta wszystkich szczegółów, zwłaszcza momentu ataku nożem: - Przyjechała policja śledcza. Pytali, czy byłem u kuzyna i spożywałem alkohol. Przyznałem, że tam byłem. Zszokowało mnie to (okoliczności śmierci kuzyna - red.), szczególnie liczba obrażeń. To mi się w głowie nie mieści.

Leszek Ł. był badany psychiatrycznie. Biegli orzekli, że był poczytalny w chwili zabójstwa. Grozi mu nawet dożywocie.

pd/ar

Posłuchaj

prokurator Oskar Krzyżanowski oskarżony Leszek Ł.