fot. Wikipedia
Czy #MeToo-rewolucja zaczyna zjadać własne dzieci? Czy obserwujemy odwrócenie znaczenia początkowych definicji? Kto jest teraz drapieżnikiem, a kto ofiarą?
Czy #MeToo-rewolucja zaczyna zjadać własne dzieci? Czy obserwujemy odwrócenie znaczenia początkowych definicji? Kto jest teraz drapieżnikiem, a kto ofiarą?