fot. Przemysław Grabiński
Młoda Czesława Firyn opisywała w nim swoje codzienne życie i choć nie
skupiała się na wielkiej polityce i trwającej wojnie, to zapiski mają
ogromne znaczenie dla odkrywania i dokumentowania historii Piły.
- To jest jej prywatny dzienniczek, w którym
zawarła zdarzenia z codziennego życia, np. z kim się spotkała i rozmawiała. Dla naszego muzeum to bardzo cenny eksponat - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin Marek Fijałkowski z pilskiego muzeum.
Jak wyjaśnił, dziennik liczy 48 stron, zapisanych w
języku polskim i niemieckim. Rozpoczyna się notatką z 20 kwietnia 1917 roku: - Pierwsze
zawarte w nim zdanie brzmi: „Rano o godzinie siódmej zajechałam z tatą do Piły.”
W dzienniku pojawiają się też nazwiska osób znanych z historii miasta. Co ciekawe, jak wynika z zapisków nastolatki, Czesława Firyn była koleżanką Piete Kuhr, której wojenny dziennik z Piły jest znany na całym świecie.
Wraz z dziennikiem Czesławy, do pilskiego muzeum trafiły też jej szkolne świadectwa, kartki pocztowe i listy. Muzeum zakupiło eksponaty od spadkobierców Czesławy Firyn. Pracownicy pilskiego muzeum pracują teraz nad „rozszyfrowaniem” ręcznych zapisków nastolatki i tłumaczeniu tych, wykonanych w języku niemieckim. Efektem tych prac ma być specjalne opracowanie.
Dziennik i pozostałe dokumenty będzie można oglądać w siedzibie Muzeum Okręgowego w Pile.
pg/zn