Jadwiga Lejczak z Tadeuszem Pietkunem, przewodniczącym Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” w Słupsku
Powodem zwolnienia z Zakładu Gospodarki Komunalnej miało być prowadzenie pracy zarobkowej w czasie zwolnienia lekarskiego. Jadwiga Lejczak uważa to wyłącznie za pretekst, bo jako radna miała wielokrotnie krytykować władze gminy.

- Jest to dla mnie nie do pomyślenia, że można zwolnić osobę po tylu latach pracy. Niestety naszej pani wójt nie podobają się opozycyjni radni, którzy mają swoje zdanie - przekazała Jadwiga Lejczak.

Sołtys miejscowości Krzywań Bartłomiej Tutak, radny gminy Dębnica Kaszubska i prawnik, broni radnej. Jego zdaniem kobietę zwolniono, bo jako sołtys, zgodnie ze swoimi obowiązkami, pobierała opłaty za wywóz odpadów: - Jadwiga Lejczak chciała pomóc mieszkańcom i zrobiła to również w trakcie zwolnienia lekarskiego. Jeżeli nawet uznamy przyjęcie pieniędzy w tym czasie za błąd, co uważam za bardzo naciągane, nie można stosować tak drastycznych kroków. Przypominam, że zwolniona została pozbawiona środków do życia w wieku 58 lat, kiedy obowiązuję ją okres ochrony przedemerytalnej.

Prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Dębnicy Kaszubskiej Anna Kurzawa-Gerczak twierdzi, że zwolnienie radnej odbyło się zgodnie z prawem: - Można być inkasentem w gminie, ale w tym samym czasie nie można być inkasentem w zakładzie, bo jest się na zwolnieniu (lekarskim - przyp. red.)? W regulaminie naszej spółki takie postępowanie jest zakwalifikowane jako ciężkie naruszenie i stanowi podstawę do rozwiązania stosunku pracy.

pd/mt

Posłuchaj

Jadwiga Lejczak
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Bartłomiej Tutak
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Anna Kurzawa-Gerczak
  • 00:00:00 | 00:00:00
::