fot. facebook.com/Ośrodek-Szkolenia-Taktyki-Strzeleckie
Lokalne strzelnice notują nawet dwa razy większe zainteresowanie szkoleniami. Eksperci nie mają wątpliwości, powodem tak dużej frekwencji w ośrodkach jest wojna na Ukrainie.

Rafał Płodzień z Ośrodka Szkolenia Taktyki Strzeleckiej w Kuleszewie pod Słupskiem zaznaczył na naszej antenie, że większość kursantów odwiedzających strzelnicę nie miała poprzednio kontaktu z bronią: - W ostatnich dniach frekwencja na naszych szkoleniach wzrosła o 100 proc. Wcześniej odwiedzały nas osoby zainteresowane strzelaniem rekreacyjnym, obecnie wszyscy proszą o szkolenie podstawowe z zakresu obsługi broni. Większość naszych kursantów potwierdza, że zgłosili się do nas z powodu sytuacji na Ukrainie. Największe zainteresowanie wzbudza szkolenie z obsługi karabinu AK-47 „Kałasznikow” oraz pistoletu Glock.

Dodał, że wiele osób pyta również, jak uzyskać pozwolenie na broń: - Proponuję wtedy cykl pięciu treningów, po takim szkoleniu aż 70 proc. osób zdaje egzamin na posiadanie broni kolekcjonerskiej lub sportowej. Następnie może samodzielnie kontynuować swoją ścieżkę strzelecką, włącznie z pozyskaniem pozwolenia na broń palną.

Więcej w poniższym materiale.

sf/mt

Posłuchaj

materiał Sebastiana Ferensa
  • 00:00:00 | 00:00:00
::