fot. ZTP
Rudy - ryś, którego trzy miesiące temu, chorego i osłabionego, znaleziono w jednym z gospodarstw pod Drawskiem Pomorskim, wraca na łono natury.

W listopadzie zeszłego roku specjaliści z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego zaczęli otrzymywać informacje o rysiu, który pojawia się w okolicach Drawska Pomorskiego. Zwierzę było trudne do zlokalizowania, choć podejrzewano, że jest to jeden z osobników, który w ramach projektu reintrodukcji gatunku „Powrót rysia do północno-zachodniej Polski" trafił do naszych lasów.

Udało się trafić na jego ślad dopiero po informacji, że zabił kilkanaście kur w jednym z poddrawskich kurników. - Kiedy wszedłem na posesję, zobaczyłem go, leżał na słomie. Kiedy z kolei on mnie zobaczył, zniknął - wspomina Maciej Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. Przyrodnikom udało się ująć zwierzę. Okazało się, że jest to Rudy, sześcioletni ryś, który, jako pierwszy osobnik, został zwrócony naturze 23 stycznia 2019 roku.

Rudy był w bardzo złym stanie, wychudzony, wyniszczony świerzbowcem, potrzebował pilnej pomocy. W tempie ekspresowym pojechał do ośrodka rehabilitacji rysia w Stobnicy. Weterynarzom udało się go uratować. Przed Rudym teraz już tylko czas na odbudowanie kondycji, a potem powrót do natury. Z nowym, działającym, nadajnikiem.

Przyrodnicy podkreślają, że w większości przypadków świerzbowiec to wyrok dla dzikich zwierząt. Osłabione, w poszukiwaniu łatwego pożywienia, zbliżają się do gospodarstw, zabijają kury, koty, króliki. Tak właśnie zrobił Rudy.

Od 2019 roku ZTP przy współpracy z WWF Polska wypuściło na wolność 63 rysie, głównie w województwie zachodniopomorskim. 2021 rok przyniósł prawdziwy urodzaj kociąt, urodziło się ich 17. Zdrowe nie podchodzą pod ludzkie gospodarstwa. Rudy zostawał ojcem przynajmniej dwa razy.

red./od/sz