fot. pixabay
W czwartek rada miejska przyjęła uchwałę intencyjną w sprawie „podjęcia działań zmierzających do budowy spalarni odpadów komunalnych w mieście”. Dokument pozwoli na złożenie wniosku o dofinansowanie inwestycji do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Za przyjęciem uchwały głosowało 21 radnych. Jedna radna wstrzymała się od głosu. Troje nie brało udziału w głosowaniu. Zgodnie z zapisem w uchwale, działania zmierzające do budowy spalarni, na które zgodzili się radni, będą podejmowane w zakresie wykonania stosownych konsultacji i analiz oraz składania wniosków do instytucji finansujących. Wykonanie uchwały, która weszła w życie z dniem podjęcia, powierzono prezydentowi Koszalina.
Zastępca prezydenta Koszalina ds. polityki gospodarczej Andrzej Kierzek poinformował, przedstawiając projekt uchwały, że ma ona charakter intencyjny. Jej podjęcie jest o tyle ważne, że pojawiły się możliwości uzyskania dofinansowania do 100 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na małe zakłady termicznego przetwarzania odpadów. A takim, jak podał Kierzek, ma być spalarnia w Koszalinie, której możliwości przetwórcze to 30 tys. ton rocznie. Zaznaczył, że stosowny wniosek do NFOŚiGW należy złożyć w lutym.
Ponadto, jak podał Kierzek, wsparcia kredytowego i technicznego przy przygotowaniu projektu realizacyjnego inwestycji może udzielić miastu Państwowy Fundusz Rozwoju. Zastępca prezydenta Koszalina zaznaczył, że konsultacje i analizy będą prowadzone dopiero, gdy miasto uzyska deklaracje finansowej pomocy od instytucji w odpowiedzi na składane wnioski. Wykonanie studium wykonalności i uzyskanie decyzji środowiskowej „jest przed nami” - dodał Kierzek.
Poinformował, że koszt spalarni odpadów komunalnych, która służyłaby miastu i okolicznym miejscowościom, szacowany jest na ok. 160 mln zł. Obiekt miałby powstać przy specjalnej strefie ekonomicznej w Koszalinie. Dodał, że wytworzona przez zakład energia zabezpieczyłaby potrzeby Miejskiej Energetyki Cieplnej. Ponadto do spalarni trafiałby odpad energetyczny, za którego zagospodarowanie opłaty są coraz wyższe.
PAP/aj