fot. pixabay.com
Święto uchwalone zostało przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 1 listopada 2005 roku w celu uczczenia pamięci ofiar pochodzenia żydowskiego, zamordowanych w czasie II wojny światowej przez nazistowskie Niemcy.

W Polsce główne uroczystości odbywają się w Auschwitz-Birkenau i przed warszawskim Pomnikiem Bohaterów Getta. Liczba żydowskich ofiar jest szacowana na prawie 6 milionów. Dokładne dane nie są znane z powodu braku kompletnej ewidencji oraz systematycznego niszczenia archiwów i zacierania śladów przez władze niemieckie. Jedną trzecią tej liczby, czyli ok. 2 miliony, stanowiły dzieci. Liczba polskich żydów wśród ofiar szacowana jest - według różnych źródeł - od 2,6 mln do 3,3 mln osób.

Jakie były skutki niemieckiej polityki wobec Żydów na terenie Pomorza Środkowego, które wtedy znajdował się w granicach III Rzeszy?

Koszalin. Prześladowania Żydów w mieście rozpoczęły się już na długo przed wojną. Gmina żydowska liczyła wówczas 140 członków. Po 1933 roku większość mężczyzn pochodzenia żydowskiego została przewieziona z Koszalina do Szczecina, skąd trafili do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen koło Berlina. W maju 1939 r. w Koszalinie mieszkało jeszcze 38 osób, a 11 - w pobliskich Dobrzycy i Śmiechowie. 10 lipca 1942 roku wszyscy zostali deportowani na wschód transportem do Słupska. Ostatecznie trafili do obozów koncentracyjnych. W 1945 roku w mieście nie było już ani jednego Żyda.

Słupsk. Po I wojnie światowej w mieście przebywało 500 Żydów, ale w wyniku prześladowań i emigracji w maju 1939 roku zostało ich już jedynie 215. 10 lipca 1942 roku w budynku przy ul. Deotymy, gdzie dziś mieście się Liceum Ogólnokształcące, zorganizowano obóz przejściowy. Najpierw trafili tu wszyscy Żydzi ze Słupska. Później dotarły transporty z innych miejscowości. Po krótkim pobycie wszystkich więźniów obozu zaprowadzono na dworzec, załadowano do pociągu, który podążył do Auschwitz. Część Żydów deportowano też do Terezina w Czechach. Nieliczni trafili do podobozu Stutthof w Słupsku. Obóz założono w 1944 roku na terenie kolejowych zakładów naprawczych przy ulicy Kołłątaja. Przetrzymywano tam 620 Żydów z Niemiec, Węgier, Litwy, Łotwy i Estonii. Na krotko przed wejściem Armii Czerwonej wzięli oni udział w marszu w kierunku Lęborka. Ich los pozostaje nieznany. Po wojnie, podobnie jak w Koszalinie, tak i w Słupsku nie pozostał ani jeden członek społeczności żydowskiej.

Szczecinek. Na początku XX wieku społeczność żydowska w powiecie szczecineckim liczyła ponad tysiąc osób, z czego 455 to mieszkańcy samego Szczecinka. Zaraz po wybuchu II wojny światowej resztki mieszkających w Szczecinku Żydów przewieziono do obozu w Pile. W 1940 roku odbyli oni swoją ostatnią podróż do obozu koncentracyjnego w Majdanku...

Kołobrzeg. W drugiej połowie XIX wieku w mieście oraz w Gościnie, Siemyślu, Rzesznikowie i Damnicy żyło 600 osób pochodzenia żydowskiego. Od początku XX wieku społeczność systematycznie malała. W 1938 roku było już ich jedynie 138. Wszyscy wywiezieni zostali do Berlina, skąd trafili przez Lublina do gett w Bełżycach, Głusku oraz Piaskach. W 1942 roku wszyscy zostali zamordowani w Sobiborze.

O tragicznym losie Żydów z terenów Pomorza Środkowego oraz więźniów słupskiej filii obozu koncentracyjnego Stutthof Piotr Głowacki rozmawiał z dyrektorem Instytutu Historii Akademii Pomorskiej prof. Wojciechem Skórą.

Posłuchaj

rozmowa Piotra Głowackiego z prof. Wojciechem Skórą