Marlena Jakubczyk z Muzeum Ziemi Wałeckiej podkreśliła, że w Nowy Rok starano się zażegnać wszelkie spory: - Starano się, już w sylwestrową noc, pogodzić ze wszystkimi, by nie wchodzić w Nowy Rok z żadnymi konfliktami. Zgodnie z powiedzeniem „Jaki Nowy Rok, taki cały rok”, dbano, by ten dzień był pełen spokoju, szczęścia i obfitości. Był to sezon kiedy spiżarnie były pełne, m.in. poświątecznego jedzenia więc był to dobry czas do świętowania.
Jak dodała - dostatek miały zapewnić też odpowiednie produkty, których nie mogło zabraknąć na noworocznym stole: - Jednym z produktów, który musiał się pojawić był groch. Uważano, że przynosi on szczęście i dzięki jego posiadaniu przyszły rok będzie obfity. Groch rzucano np. kurom do dziobania, wierzono że dzięki temu nie będą gubiły jajek.
Kolejnym ze zwyczajów było też obmywanie się zimną wodą oraz oczekiwanie pierwszego gościa w Nowym Roku: - Wierzono, że jeśli domownicy umyją się w zimnej wodzie, do której wrzucony będzie srebrny pieniążek to zapewni to urodę, zdrowie i pomyślność na przyszły rok. Bardzo ważny zwyczaj, nadal kultywowany, to wizyta młodego mężczyzny jako pierwszego noworocznego gościa. Najlepiej też jeśli coś by ze sobą przyniósł, na pewno tym gościem nie może być kobieta - nie wróży ona pomyślności.
