fot. prk24.pl
Mścice, Dobiesławiec i Strzeżenice - mieszkańcy gminy Będzino boją się, że to  kolejne miejscowości, które Koszalin chce włączyć w swoje granice.

Głośno o pomyśle stało się za sprawą radnego gminy Będzino Tomasza Baczyńskiego, który - jak mówi - chce reagować szybko, żeby nie doszło do takiej sytuacji, jak 10 lat temu, kiedy Jamno i Łobusz zostały przyłączone do Koszalina: - Wystosowałem w połowie października pismo do Urzędu Miejskiego w Koszalinie z pytaniem o plany w stosunku do miejscowości Mścice, Dobiesławiec i Strzeżenice. Otrzymałem informację, że rzeczywiście Koszalin planuje przejęcie części gminy Będzino. W tej sprawie prowadzone są analizy, ale na razie nie ma na to dokumentów. Złożyłem kolejne pismo w poszukiwaniu tych dokumentów. Na pewno, jeśli dojdzie do próby przejęcia tych miejscowości, nie oddamy ich bez walki: będą strajki, protesty.

Tomasz Czuczak, sekretarz miasta Koszalina, potwierdził, że miasto sprawdza różne możliwości poszerzenia miasta, w tym również ten zakładający wchłonięcie sołectwa Mścice: - Analizujemy różne warianty poszerzenia miasta, ale na razie bardzo spokojnie. Żadnych ostatecznych decyzji nie podjęto. Dodam, że z naszych analiz wynika, że Koszalin traci powoli terytoria, w których mógłby się spokojnie rozwijać pod kątem przedsiębiorczości.

Mariusz Jaroniewski, wójt gminy Będzino, uspakaja, że jak na razie informacje o przyłączeniu Mścić do Koszalina to tylko plotki: - Takie wiadomości pojawiają się już od lat. Dopiero, kiedy Koszalin podejmie uchwałę intencyjną, będziemy mogli się martwić. Wtedy zaczniemy prowadzić swoje analizy - może uda się otrzymać jakieś odszkodowanie za straty. Na pewno mogę powiedzieć jedno - przejęcie Mścic nie będzie końcem dla gminy Będzino.

Jeśli radni Koszalina podejmą uchwałę intencyjną w sprawie przejęcia miejscowości od gminy Będzino, na jej terenie odbędą się konsultacje z mieszkańcami. Ostateczną decyzję podejmie jednak rada ministrów.

red./kc

Posłuchaj

materiał Katarzyny Chybowskiej
  • 00:00:00 | 00:00:00
::