fot. PAP/Radek Pietruszka
Relacje między Polską a Litwą są szczególne. Nigdy nie będziemy po prostu sąsiadami, jesteśmy braćmi - mówił we wtorek w Wilnie prezydent Andrzej Duda. Zaznaczył przy tym, że polsko-litewska historia miała też momenty trudne i często niezrozumiałe.

We wtorek prezydenci Polski i Litwy - Andrzej Duda i Gitanas Nauseda biorą udział w uroczystym posiedzeniu litewskiego Sejmu z okazji 230-lecia Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów.

Polski przywódca, który przemówienie rozpoczął w języku litewskim, zwracał uwagę, że relacje między Polską a Litwą są szczególne.

- Historia jedności naszego oręża i unii politycznej pomiędzy naszymi państwami obejmuje kilkaset najpiękniejszych lat w dziejach obu naszych narodów. Nigdy nie będziemy po prostu zwykłymi sąsiadami. Jesteście, wy Litwini, jak i my, Polacy, częścią wielkiej cywilizacji, którą wspólnie stworzyliśmy. Jesteście dla nas braćmi - mówił.

Duda wskazywał, że bez Litwy Polska byłaby jedynie „umiarkowanie silnym państwem średniowiecznej Europy, bez dostępu do morza, skonfliktowana z potężnymi sąsiadami”. Z kolei bez Polski - mówił prezydent - Litwa byłaby „wielkim terytorium cofającym się pod naporem rosnącej w siłę Moskwy”.

- Razem stworzyliśmy nieznany wcześniej w Europie wielki obszar wolności i potęgi. Imperium bez stosów - oparte na tolerancji i na inkluzywności. Polska dała Litwie zachodnie chrześcijaństwo, a Litwa Polsce wielką dynastię, która stworzyła potężne państwo „od morza do morza”, wnosząc do wspólnego posagu także godną podziwu waleczność i zaangażowanie - wskazywał.

Polski przywódca wskazywał, że uchwalony przed 230 laty akt Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów stanowił potwierdzenie równości obydwu stron tworzących Rzeczpospolitą oraz zagwarantowanie litewskiej suwerenności i podmiotowości w tym związku. Przypominał, że Zaręczenie zostało przyjęte przez aklamację i miało stanowić jeden z konstytucyjnych filarów odnowionej i wzmocnionej unii polsko-litewskiej.

- Nie możemy rzecz jasna upiększać historii. Rzeczpospolitą Obojga Narodów straciliśmy parę lat po naszych zaręczynach. Doprowadzili do tego bezpośrednio zaborcy ze wschodu i zachodu, jednak pośrednio wina leżała także po stronie naszych przodków i przywódców politycznych, którym zabrakło odpowiedniej mądrości podczas sprawowania rządów. Musimy zawsze o tym pamiętać, by tej mądrości nigdy nam nie zabrakło - oświadczył Duda.

Podkreślił, że polsko-litewska historia to nie tylko wspólne triumfy, ale również wspólne, nierzadko heroiczne porażki.

- Nasza historia miała momenty trudne i z naszego punktu widzenia, ludzi naszego wieku, często niezrozumiałe. Nasi przodkowie nie potrafili porozumieć się na początku XX wieku, zabrakło między nimi szczerości i zaufania, za co oba kraje i narody zapłaciły bardzo wysoką cenę. Trzeba to jasno powiedzieć i nie chować głowy w piasek. Również Polska, mój kraj, ma w tej sprawie sobie wiele do zarzucenia - powiedział prezydent.

Wskazywał, że oba narody były przez dziesiątki lat rozdzielone sowiecką granicą. - Moje pokolenie pamięta już inną, waleczną Litwę - tę, która nie bała się rzucić wyzwania sowieckiemu imperium w czasie, gdy świat nie wierzył w jego upadek. To wywoływało nasz podziw. Również wtedy, w styczniu 1991 roku, gdy padliście ofiarą moskiewskiej agresji (...). To nie Mur Berliński jest dla nas symbolem ostatecznego upadku komunizmu, ale wieża telewizyjna w Wilnie - oświadczył.

Prezydent zaznaczył, że to właśnie wtedy zrozumieliśmy, że Związek Sowiecki nie ma żadnej przyszłości, że jest tylko opresyjnym, rozpadającym się imperium. - Zachód miał złudzenia i wątpliwości - wy ich nie mieliście. Oddaję hołd patriotom Litwy, którzy wówczas oddali swoje życie za waszą i naszą wolność - dodał.

Zacytował też fragment piosenki „Upadek Związku Radzieckiego” Jacka Kaczmarskiego, barda „Solidarności”: „Za miedzą Litwa ma swą niepodległość. I ja się jakoś niepodległy czuję”. - Trudno o bardziej wymowne słowa pokazujące, jak bardzo jesteśmy ze sobą związani - duchowo i geopolitycznie. Niepodległa Polska to niepodległa Litwa, niepodległa Litwa to niepodległa Polska - oświadczył prezydent Andrzej Duda.

PAP/od