Grupa ratowników uczy się obsługi i
wykorzystania skuterów wodnych podczas akcji poszukiwawczych i
ratowniczych.
- Uczymy się prawidłowego pływania na
skuterze, dostosowania prędkości. Przede wszystkim uczymy się
podejmowania prawidłowo z wody poszkodowanego, tak żeby zrobić to
bezpiecznie - mówi uczestnik szkolenia Piotr Wiliński.
Jak
mówi, prowadzący szkolenie Apoloniusz Kurylczyk z
zachodniopomorskiego WOPR-u skutery wodne są nieocenione przede
wszystkim, jeśli chodzi o czas dotarcia na miejsce zdarzenia,
szczególnie w sytuacji, gdy plaże są zatłoczone i przemieszczanie
się drogą jest utrudnione.
- Dobry operator plus ratownik,
przy wysokim stanie morza jest w stanie docierać tam, gdzie trzeba i
brać udział w poszukiwaniach. Dotarcie do Kołobrzegu, przy dobrych
warunkach pogodowych to jest około 8 minut. Przy wzburzonej fali ten
czas wzrasta do 12 minut - wyjaśnił.
Jednak ratownicy mimo rosnących
umiejętności i coraz lepszego sprzętu wciąż apelują do
kąpiących się o zachowanie ostrożności i zdrowego rozsądku na
kąpieliskach.
mw/kc