fot. youtube.com/printscreen
Politolog, który był w piątek gościem porannego „Studia Bałtyk”, w rozmowie z Aleksandrą Kupczyk odniósł się m.in. do przedstawionego w czwartek raportu Najwyższej Izby Kontroli w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym, które miały się odbyć 10 maja ubiegłego roku.

Zdaniem kontrolerów NIK-u, nie było podstaw do tego, by premier wydał Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowy poleceń dotyczących realizacji wyborów prezydenckich. Izba skierowała do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarządy Poczty Polskiej i PWPW. W odpowiedzi Centrum Informacyjne Rządu wydało oświadczenie, że wszystkie decyzje miały oparcie w prawie, a premier stał na straży terminów konstytucyjnych. Świadczyć o tym ma m.in. wiele ekspertyz.

- Sytuacja nie jest jednoznaczna. Nałożyło się na ten problem wiele sprzeczności, odmiennych podejść, konfliktów wewnątrz i na zewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Trudno będzie przez długi okres stwierdzić, czy rzeczywiście raport NIK-u jest jednoznaczny, czy doszło do naruszenia prawa. Może być tak, że każda ze stron będzie miała swoje argumenty i ekspertyzy. Należy przypomnieć, że sytuacja była nadzwyczajna. W związku z pandemią politycy, którzy sprawowali władzę, działali w sposób nadzwyczajny - podkreślił politolog.

Profesor Kazimierz Kik dodał także, że "źródłem tego raportu jest konflikt Mariana Banasia z Centralą PiS" i że "wykorzystuje on konflikt dla celów osobistych, do wywoływania kryzysu politycznego, a funkcja, którą sprawuje pozwala mu na to".

Aleksandra Kupczyk poprosiła swojego gościa także o komentarz do czwartkowego głosowania w Senacie nad kandydaturą Bartosza Wróblewskiego na stanowisko rzecznika praw obywatelskich. - Kandydatura jednostronnie partyjna w tym przypadku się nie sprawdzi, widzimy forsowanie tylko swoich kandydatów, a to prowadzi do rozbicia polskiej demokracji - podkreślił prof. Kazimierz Kik.

Gość Studia Bałtyk skomentował także sytuację wewnątrz Platformy Obywatelskiej: - Członkowie PO próbują wyrwać ją dla siebie po kawałku. Platforma jako siła polityczna jest jednak ubezwłasnowolniona, ciężko będzie znaleźć przywódcę, ponieważ indywidualne ambicje poszczególnych liderów rozsadzają tę partię od środka - zaznaczył politolog.

ak/aj

Posłuchaj

Gość „Studia Bałtyk”: prof. Kazimierz Kik, politolog