fot. archiwum prk24.pl
Ratownicy znaleźli na brzegu wiosła i kapoki. Uznano, że dwoje dorosłych z dwójką dzieci zostawiło sprzęt na sąsiedniej przystani, a źle zacumowana łódka odpłynęła na środek jeziora.
- Nie mamy zgłoszenia zaginięcia, wiele wskazuje na to, że korzystający z
łódki po prostu wysiedli na brzeg, nie zgłaszając powrotu z wody dozorcy,
od którego pożyczyli łódkę, zakończyliśmy akcję, którą prowadziliśmy
wspólnie ze strażą pożarną - poinformowała Monika Sadurska z Komendy
Miejskiej Policji w Słupsku.
IAR/kc