Model śmigłowca Fa 223 fot. wikipedia.org
Historia helikopterów liczy sobie ponad 100 lat. Jeden z jej ważnych epizodów przypada na byłe słupskie lotnisko. Dokładnie 76 lat temu po raz pierwszy śmigłowiec został wykorzystany do misji bojowej i ratowniczej.

O kulisach tej operacji opowiedział  historyk lotnictwa Mateusz Kabatek.

- W ostatnich dniach lutego 1945 niemieccy obrońcy Grudziądza schwytali kilku żołnierzy Wermachtu, którzy przeszli na stronę wroga. Był to pierwszy przypadek kiedy, udało się aresztować takich jeńców. Oficerowie postanowili przetransportować zatrzymanych na przesłuchanie  do głównego sztabu wojska. Pojawił się jednak problem - wokół miasta wojska radzieckie odcięły wszystkie szlaki komunikacyjne. W grę wchodził jedynie transport lotniczy - opowiada Mateusz Kabatek.

Najprostszym rozwiązaniem było wysłanie samolotów.  Nie spełniły one jednak swej roli. Maszyny rozbiły się przy lądowaniu w Grudziądzu. Udało się naprawić jeden ze statków powietrznych, który wystartował w drogę powrotną z zatrzymanym jeńcem, jednak w  trakcie lotu zdarzył się wypadek. Prawdopodobnie więzień przyczynił się do rozbicia maszyny.

- Tu właśnie wkracza nowatorska konstrukcja, śmigłowiec „Focke-Achgelis Fa 223” - wyjaśnia historyk. - Maszyna  miała zostać przebazowana z Bawarii na Pomorze. Maszyna była niedopracowana, wiele elementów zepsuło się w trakcie lotu. Obawiano się również, że elementy nie wytrzymają i śmigłowiec się rozpadnie. Na wszelki wypadek co 100 kilometrów zatrzymywali się oni i sprawdzali, jaki jest stan maszyny. Ostatecznie po kilku dniach załoga bezpiecznie dotarła na lotnisko w Słupsku, przy dzisiejszej ulicy Grottgera.

- Ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne maszyna była uziemiona na kilka dni. W końcu jednak dotarła do celu podróży - Pruszcza Gdańskiego.

- Ostatecznie nie przetransportowała zatrzymanych więźniów, ponieważ Grudziądz został już zdobyty przez Armię Czerwoną. Nic straconego jednak, bo śmigłowiec z powodzeniem został wykorzystany dzień później w akcji ratunkowej, kiedy to na Pomorzu  rozbił się niemiecki samolot. Była to pierwsza tego typu misja z wykorzystaniem helikoptera na świecie - podkreśla ekspert.

Więcej w poniższej rozmowie.

pg/mt

Posłuchaj

rozmowa Piotra Głowackiego z Mateuszem Kabatkiem