Paweł Supernak | Podpis: PAP
Rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, który w środę był gościem porannego „Studia Bałtyk” powiedział, że wynika to z większego niż przewidywany wzrostu liczby osób zakażonych wirusem SARS-CoV-2.
- Ostatnie liczby zgonów to konsekwencja wzrostów zakażeń, które miały miejsce 2-3 tygodnie temu. Wtedy tych nowych przypadków notowaliśmy około 1,5 tysiąca. Teraz jest ich więcej, więc niestety myślę, że zgonów będzie jeszcze więcej. (...) Narastający wzrost nowych przypadków jest niepokojący. Był on spodziewany, ale nie w tej skali. Spodziewaliśmy się około 2 tysięcy dziennie. Nie wszystko jednak da się przeliczyć i przewidzieć matematycznie. Mówimy bowiem o wirusie nowym, a duża część zakażeń to efekt zachowań Polaków - powiedział Jan Bondar. - Przewidywanie, kiedy liczba przypadków przestanie rosnąć to także trudne pytanie, ponieważ liczba zmiennych na to wpływających jest niezwykle duża. Myślę, że nie przekroczymy 3 tysięcy zakażeń dziennie, ale nastawiałbym się jednak na systematyczny wzrost przez cały sezon grypowy - dodał.
W tym kontekście rzecznik GIS ocenił, że „dobrze się stało”, że rząd zapowiedział surowe karanie osób łamiących obowiązujące obostrzenia, ponieważ „czas tłumaczenia się kończy i pora na egzekwowanie prawa”.
Zapytany przez Aleksandrę Kupczyk o sytuację w Koszalinie, gdzie w ostatnich dniach obserwowany jest znaczny wzrost liczby osób zakażonych koronawirusem, Jan Bondar stwierdził: - Rzeczywiście, w Koszalinie obserwujemy niepokojący wzrost. Ministerstwo Zdrowia śledzi tę sytuację.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
ak/ar