fot. Paweł Drożdż/prk24

Znajdujące się w ścisłym centrum miasta mieszkanie komunalne o powierzchni 130 metrów kwadratowych zostało całkowicie zniszczone tuż przed planowaną eksmisją. Choć jego użytkownik zgodził się na dobrowolne przekwaterowanie i oddał klucze, dopiero wtedy służby mogły wejść do środka. To, co zobaczyli, budzi grozę.

Jak relacjonuje prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku Agnieszka Zwierz, lokal był zaśmiecony i zniszczony. - Masa śmieci, zerwane podłogi, zniszczona niegdyś piękna, drewniana ościeżnica. Ponadto okna były wymalowane od wewnątrz białą farbą - mówi.

Rocznie w Słupsku odnotowuje się kilkadziesiąt przypadków porzuceń i dewastacji mieszkań komunalnych. Waldemar Gierczak, dyrektor administracji zasobów gminnych w PGM Słupsk przyznaje jednak, że przykład lokalu przy Starym Rynku należy do najpoważniejszych.

- Na pewno nie było to przypadkowe działanie - zaznacza i przypomina: - Obowiązkiem najemcy jest dbanie o majątek wspólny. Lokal należy zdać przynajmniej w takim samym stanie, w jakim się go przejęło.

Aktualnie na przyznanie lokalu komunalnego w Słupsku oczekuje ponad pół tysiąca rodzin.

pd/zn

fot. Paweł Drożdż/prk24
  • fot. Paweł Drożdż/prk24
  • fot. Paweł Drożdż/prk24
  • fot. Paweł Drożdż/prk24
  • fot. Paweł Drożdż/prk24
  • fot. Paweł Drożdż/prk24
  • fot. Paweł Drożdż/prk24
  • fot. Paweł Drożdż/prk24

Posłuchaj

materiał Pawła Drożdża
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Waldemar Gierczak
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Agnieszka Zwierz
  • 00:00:00 | 00:00:00
::