
Znajdujące się w ścisłym centrum miasta mieszkanie komunalne o powierzchni 130 metrów kwadratowych zostało całkowicie zniszczone tuż przed planowaną eksmisją. Choć jego użytkownik zgodził się na dobrowolne przekwaterowanie i oddał klucze, dopiero wtedy służby mogły wejść do środka. To, co zobaczyli, budzi grozę.
Jak relacjonuje prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku Agnieszka Zwierz, lokal był zaśmiecony i zniszczony. - Masa śmieci, zerwane podłogi, zniszczona niegdyś piękna, drewniana ościeżnica. Ponadto okna były wymalowane od wewnątrz białą farbą - mówi.
Rocznie w Słupsku odnotowuje się kilkadziesiąt przypadków porzuceń i dewastacji mieszkań komunalnych. Waldemar Gierczak, dyrektor administracji zasobów gminnych w PGM Słupsk przyznaje jednak, że przykład lokalu przy Starym Rynku należy do najpoważniejszych.
- Na pewno nie było to przypadkowe działanie - zaznacza i przypomina: - Obowiązkiem najemcy jest dbanie o majątek wspólny. Lokal należy zdać przynajmniej w takim samym stanie, w jakim się go przejęło.
Aktualnie na przyznanie lokalu komunalnego w Słupsku oczekuje ponad pół tysiąca rodzin.
pd/zn



-
fot. Paweł Drożdż/prk24
-
fot. Paweł Drożdż/prk24
-
fot. Paweł Drożdż/prk24
-
fot. Paweł Drożdż/prk24
-
fot. Paweł Drożdż/prk24
-
fot. Paweł Drożdż/prk24
-
fot. Paweł Drożdż/prk24


Posłuchaj
materiał Pawła Drożdża- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00