fot. Mirosław Pieńkowski
Mural powstał na ścianie jednego z domów przy skrzyżowaniu ulic Koszalińskiej i Wojska Polskiego. Jego autorem jest koszaliński artysta Cukin.

Choć od erupcji ropy minęło wiele lat, to jednak są tacy, którzy doskonale ją pamiętają.

- To było prawdziwe piekło. Ziemia drżała, ogień był tak mocny, że nie mogliśmy początkowo podejść na bliżej niż 100 metrów od miejsca erupcji - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin Mieczysław Kowiak, strażak z Karlina, który gasił pożar jako jeden z pierwszych.

Sprostać oczekiwaniom mieszkańców Karlina oraz wiernie odwzorować bohaterską walkę ludzi z żywiołem nie było łatwo. Dlatego Cukin, autor muralu, musiał sięgać do zbiorów archiwalnych: - Obejrzałem bardzo dużo zdjęć i filmów z akcji ratowniczej. Poprosiłem władze miasta o jak najwięcej materiałów. Wiedziałem, że im więcej zobaczę, tym większa będzie szansa, że mural wierniej odwzoruje tę akcję. Ostatecznie malunek jest połączeniem około czterdziestu zdjęć.

Do erupcji ropy pod Karlinem doszło 8 grudnia 1980 roku. W akcji gaszenia pożaru i opanowania erupcji ropy brało udział około 1000 osób (strażacy z całej Polski, wojsko, osoby cywilne). Pożar ugaszono 10 stycznia 1981 roku.

mp/ar

fot. Mirosław Pieńkowski
fot. Mirosław Pieńkowski
fot. Mirosław Pieńkowski
fot. Mirosław Pieńkowski
fot. Mirosław Pieńkowski
fot. Mirosław Pieńkowski
fot. Mirosław Pieńkowski
fot. Mirosław Pieńkowski
fot. Mirosław Pieńkowski
fot. Mirosław Pieńkowski
fot. Mirosław Pieńkowski

Posłuchaj

Mieczysław Kowiak, strażak z Karlina, który gasił pożar jako jeden z pierwszych Cukin, autor muralu