
Spotkanie rozpoczęło się od przewagi gospodarczy, którzy stworzyli sobie kilka bardzo dobrych sytuacji. Do meczu niezwykle skoncentrowany podszedł Jakub Groński, młodziutki bramkarz Gryfa Słupsk. Golkiper gości wybronił kilka groźnych strzałów, w tym sytuację „1 na 1” z napastnikiem z Dzierzgonia.
Pierwsze pół godziny meczu obfitowało w sytuacje bramkowe po obu stronach boiska. Jednak na posterunku czuwali obaj bramkarze lub w ostatniej chwili obrońcy radzili sobie z nacierającymi napastnikami drużyny przeciwnej. Pierwsza bramka padła w 36. minucie, a jej strzelcem był Damian Mikołajczyk z Gryfa Słupsk, który uderzył z odległości 15 metrów. Bramkarz gospodarczy wybił piłkę na słupek, jednak ta przekroczyła już linię końcową i sędzia uznał gola. Druga bramka dla Gryfa padła w ostatnich minutach pierwszej połowy. Damian Tofil w swoim stylu zdecydował się na strzał z odległości ok. 25 metrów, a piłka po rękach bramkarza wpadła do siatki gospodarczy.
Druga połowa zaczęła się od przewagi Powiśla, które przeprowadziło kilka groźnych akcji. Jednak na posterunku był Groński, który bronił jak w transie. Gryfici przetrzymali ataki gospodarzy i odpowiedzieli w zabójczy sposób w 53. minucie. Technicznym uderzeniem w kierunku dalszego słupka z narożnika pola karnego popisał się Łukasz Stasiak i podwyższył na 3:0. Dwadzieścia minut później najskuteczniejszy strzelec Gryfa zdobył swojego drugiego gola w tym meczu.
Po zdobyciu gola na 4:0 Gryf nieco zwolnił tempo gry za co zapłacili utratą dwóch goli. Już 76. minucie Powiśle odpowiedziało trafieniem Tomasza Wierciocha, który wepchnął piłkę do bramki w dużym zamieszaniu po rzucie rożnym. Drugi gol dla Powiśla padł w 90. minucie meczu. Mateusz Pietrzyk dostał dobre podanie, wyszedł sam na sam z Grońskim i technicznym uderzeniem nad bramkarzem umieścił piłkę w bramce gości.
red./ar